Per Waestberg to współzałożyciel szwedzkiej Amnesty International z 1964 roku. W rozmowie z gazetą SvD poinformował, że nie godzi się na sposób, w jaki organizacja zaatakowała Ukraińców za sposób obrony przed rosyjskimi okupantami.
„Jestem członkiem Amnesty International od prawie sześćdziesięciu lat. Z ciężkim sercem, z powodu oświadczeń AI w sprawie wojny na Ukrainie, kończę długie i satysfakcjonujące zaangażowanie” – podkreślił Per Waestberg.
Waestberg jest znanym szwedzkim pisarzem, felietonistą „Svenska Dagbladet” oraz członkiem przyznającej literacką Nagrodę Nobla Akademii Szwedzkiej. W 2019 roku wygłosił laudację na cześć Olgi Tokarczuk podczas ceremonii wręczania jej medalu oraz dyplomu noblowskiego w Sztokholmie.
To nie pierwsza taka decyzja po ostatniej aferze. Szefowa ukraińskiego biura AI Oksana Pokalczuk już w piątek poinformowała, że odchodzi z pracy po publikacji przez centralę raportu, w którym skrytykowano ukraińską armię. Napisała, że ubolewa, iż raport AI stał się narzędziem rosyjskiej propagandy.
Przypomnijmy, że w obszernym raporcie organizacja napisała ostatnio, iż wojsko ukraińskie narusza prawo konfliktów zbrojnych przeprowadzając ataki z terenów gęsto zaludnionych. Amnesty International stwierdziła nawet, że „rosyjskie uderzenia wynikają” z działań wojsk ukraińskich. Narracja ta wpisała się w rosyjską propagandę i szybko została powielona przez ośrodki dezinformacyjne Kremla.
Źródło: tvp.info
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!