Rosnące wydatki w ramach państwa opiekuńczego sprawiły, że szwedzkie ministerstwo finansów poważnie rozważa podniesienie wieku emerytalnego. To efekt gwałtownego wzrostu liczby ludności Szwecji, spowodowanego głównie masową imigracją.
Szwedzka minister finansów Magdalena Andersson z partii socjaldemokratycznej ogłosiła, że w celu pokrycia rosnących wydatków państwa w sferze socjalnej i opiekuńczej, w najbliższej przyszłości prawdopodobnie dojdzie do podwyższenia wieku emerytalnego – poinformował w poniedziałek Breitbart.com, powołując się na szwedzki dziennik Expressen.
– Patrząc na tych, którzy zaczynają pracować w wieku 30 lat, powinny istnieć możliwości, by pracować dłużej niż do 65 roku życia – powiedziała Andersson. Wypowiedź ta padła w kontekście opublikowanego wcześniej raportu gospodarczego Szwedzkiego Stowarzyszenia Władz Lokalnych i Regionów (SKL). Stwierdzono w nim m.in., że państwo opiekuńcze (i wydatki z tym związane) będzie rosło szybciej niż dochody z podatków, z powodu gwałtownego wzrostu liczby mieszkańców Szwecji. „Szwedzka potrzeba dobrobytu rośnie szybciej niż nasze dochody” – pisze Expressen
Szwedzki dziennik, w oparciu o raport SKL podkreśla, że wpływ na gwałtowny wzrost liczby ludności kraju miało przyjęcie w ubiegłym roku dużej liczby migrantów, głównie z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. W Szwecji rodzi się także coraz więcej dzieci. W mediach zwracano uwagę, że to jednak masowa imigracja spowodowała, iż wzrost populacji w Szwecji jest dziś na drugim miejscu w UE.
Autorzy raportu szacują, że luka między obecnymi dochodami a wydatkami państwa opiekuńczego wynosi obecnie 47 mln koron (ok. 19,8 mld zł). Ich zdaniem, dodatkowe koszty powinny zostać pokryte poprzez podwyżki podatków lub podwyższenie wieku emerytalnego.
Minister Andersson zaznacza, że z tego powodu przybywa jednocześnie dużo dzieci, a zarazem osób starszych i emerytów. Ze względu na rozbudowany system świadczeń socjalnych i społecznych, będzie to wymagało dodatkowych nakładów finansowych. Głównie dla samorządów, które odpowiadają za rozdział tego rodzaju środków. Przykładowo, w Malmo wzrost liczby ludności to niemal w całości efekt napływu migrantów. Breitbart zaznacza, że wielu z nich pozostaje na utrzymaniu państwa. Powołując się na dane z opublikowanego niedawno raportu podaje, że o ile wśród rodowitych Szwedów wskaźnik bezrobocia wynosi ok. 3,9 proc., o tyle wśród migrantów i osób o takim pochodzeniu – aż 21,8 proc.
Szwedzka minister finansów nie bierze jednak pod uwagę bezpośrednich podwyżek podatków czy cięć w wydatkach socjalnych. Zwraca jednak uwagę, że dyskutowana jest kwestia podwyższenia wieku emerytalnego, co jej zdaniem może być ważnym krokiem na rzecz zrównoważenia budżetu. Andersson uważa, że nastawianie do osób starszych na rynku pracy powinno ulec zmianie.
Według raportu prof. Jana Tullberga z Uniwersytetu w Sztokholmie z 2016 roku, kryzys migracyjny kosztuje szwedzkich podatników 600 mld koron rocznie – tyle, co budżet szwedzkiej armii na kolejne 14 lat.
Źródło: kresy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!