Szymon Hołownia po raz kolejny postanowił zaszokować – tym razem stwierdził, że Jezus stał się zwierzęciem – Barankiem Ofiarnym, by wziąć na siebie „ból, krzyk, krew, pot i łzy tysięcy zwierząt”.
„Ludzie nie widzą jednej podstawowej rzeczy, że Jezus stał się człowiekiem ale też – przecież powtarzamy to w każde święta Paschy – stał się zwierzęciem. Stał się Barankiem Ofiarnym. Jezus wziął na siebie ból, krzyk, krew, pot i łzy tysięcy zwierząt ofiarnych, które byłyby zabijane jeżeli On nie złożyłby swojej ofiary” – mówił podczas spotkania autorskiego z okazji dziesięciolecia portalu Deon.pl
Jak zauważył portal pch24.pl, popularny publicysta w teologicznej żonglerce zapędził się już za daleko. Portal przypomina równocześnie, że niedawno Hołownia twierdził, że to zwierzęta będą sądzić go podczas Sądu Ostatecznego, ale idzie jeszcze dalej.
„Słuchając wystąpień związanego ze stacją TVN prezentera, nie sposób odnieść wrażenia, że używając podobnej sofistyki, można za pomocą Pisma Świętego usprawiedliwić niemalże każdą ideologię. Nic dziwnego, że w dobie dramatycznie niskiej świadomości teologicznej i słabej katechizacji, katolicy są w stanie uwierzyć w podobnie teorie” – czytamy na portalu pch24.pl.
Szymon Hołownia postanowił też zredefiniować pojęcie pro-life. W jego mniemaniu nie chodzi już o samą aborcję, ale o „każde życie”.
„Bycie pro-life dzisiaj nie oznacza jedynie protestowania przed klinikami aborcyjnymi, tylko oznacza np. zadbanie o sąsiada, który nie może palić niczym innym tylko pali pampersy, kalosze i meble (…) do wyborów chodzimy raz na cztery lata, a do sklepu codziennie. Sklep jest miejscem, w którym kształtuje się dzisiejszy świat i dokonuje wyborów za życiem i za śmiercią” – uważa.
Czy znaczy to, że dla Szymona Hołowni życie komara, a nawet bakterii czy jakiejkolwiek rośliny znaczy tyle samo co życie człowieka? I co to wszystko ma wspólnego z chrześcijaństwem?
/pch24.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!