W kraju, w którym feministki mają tak wiele do powiedzenia, a rządzący krajem prezydent Macron uchodzi wręcz za uosobienie „lewicowej wrażliwości”, broniący jego rządów policjanci w taki oto sposób potraktowali kobietę, która ośmieliła się wziąć udział w protestach…
we Francji, w państwie o ugruntowanej demokracji, policja traktuje kobietę gorzej jak psa…
Co na to polskie feministki i obrończynie polskiej demokracji?
Pochowały swoje głowy w piasek? #GiletsJeunes pic.twitter.com/ws5lKjJ7VP— 10murzynków® (@10murzynkow) 9 grudnia 2018
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!