Rewolucja ma pewną specyficzną cechę, dzięki której łatwiej ją pokonać. Po osiągnięciu pewnego poziomu sukcesu, zaczyna pożerać własne dzieci. Tak też dzieje się w ramach rewolucyjnych ruchów sodomicko-gomoryckich.
Parada Równości 2024 może się nie odbyć. Organizatorzy “marszu LGBT” w Warszawie zamieścili oświadczenie, w którym proszą swoich zwolenników o wsparcie i donoszą o “wrogim przejęciu” przez nowych, podstawionych z zewnątrz liderów. Są “zdruzgotani i przejęci”. W oświadczeniu czytamy m.in.:
Drogie Osoby, Organizacja Parady Równości w 2024 roku wisi na włosku. Stańcie po naszej stronie! W czwartek doszło do wrogiego przejęcia Fundacji Wolontariat Równości, przy współpracy z którą dotychczas organizowaliśmy Paradę Równości. Julia Maciocha, wieloletnia organizatorka Parady Równości, została nagle usunięta ze stanowiska Prezeski i zastąpił ją Rafał Dembe – dyrektor ds. strategii i wsparcia biznesu z banku Santander, bez doświadczenia w pracy z wolontariuszami i organizacji wydarzeń masowych. Nie ma żadnych powiązań z Paradą Równości.
Jesteśmy zdruzgotani i przejęci. Cała sytuacja jest dla nas niezrozumiała. Nikt nie poinformował nas o sytuacji, o spotkaniu fundatorów z “nowym” zarządem dowiedzieliśmy się od Julii. Na spotkaniu tym reprezentowały nas koordynatorki ds Marszu i Miasteczka. Zadały mnóstwo merytorycznych pytań, niestety odpowiedź nowych osób na większość z nich brzmiała “nie wiemy, zobaczymy, nie znamy wystarczająco Parady”.
Pełną treść komunikatu środowisk dewiacyjnych, można znaleźć tutaj.
Dawni organizatorzy twierdzą, że wszystko jest dla nich niespodzianką. Prawo do decydowania o paradzie dewiantów uzurpuje sobie według nich parę osób, które od lat nie biorą udziału w jej organizacji, a przy tym cały kolektyw traktują jak niedojrzałe dzieci, którym nie trzeba tłumaczyć sytuacji i pytać o zdanie. Organizatorzy zapowiadają bojkot własnego wydarzenia: “odmawiamy współpracy z nowym prezesem”.
Co zabawne, aktywiści i krytycy przejęcia potępiają zmiany jako “tęczowy kapitalizm”, co jednoznacznie dowodzi ich komunistycznych poglądów, nie tylko społecznych, ale też gospodarczych.
W kolejnym wpisie czytamy:
Po ponad trzech dobach od naszego protestu ze strony fundatorów doczekaliśmy się oświadczenia rozesłanego do biznesu i części organizacji pozarządowych, ale nie do nas. W tekście puste pochwały dostaje poprzednia prezeska i wciąż brakuje przyczyn nagłego odwołania w środku przygotowań do Parady oraz wizji na przyszłość. Fundatorzy nie podjęli żadnej próby kontaktu z nami.
Pierwsze kroki prezesa? SMSy z groźbami dot. podjęcia działań prawnych przeciwko zespołowi wolontariatu i naprędce podejmowane uchwały zarządu wzywające do zaprzestania i zaniechania zewnętrznej komunikacji przez zespół Parady.
Nigdy nie mieliśmy do czynienia z taką brutalnością wewnątrz naszej społeczności. Nasz zespół tworzy bezpieczną przestrzeń dla osób doświadczających wykluczenia, dyskryminacji czy mających problemy w relacjach z bliskimi związane z brakiem akceptacji wobec ich tożsamości.
Wpis ten znajduje się tutaj.
NASZ KOMENTARZ: Stare przysłowie mówi: murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść. Tak dzieje się też z marszem sodomitów. Przejmują go osoby, które za chwilę wyciągną ręce po państwowe dotacje. Dla starych liderów mają być natomiast płacz, zgrzytanie zębów i ewentualnie donosy na prokuraturę. Doprawdy, nikt nie spodziewał się, że także w tym przypadku rewolucja pożre własne dzieci.
Polecamy również: Brazylijscy deputowani domagają się zakończenia ludobójstwa w Gazie
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!