Jak informują światowe media, wszyscy pasażerowie śmigłowca prezydenta Iranu Ebrahima Raisiego zginęli w katastrofie lotniczej. Na pokładzie maszyny, która rozbiła się o zbocze góry, oprócz prezydenta, znajdował się także minister spraw zagranicznych Hossein Amirabdollahian i kilku innych wysokich rangą przedstawicieli irańskich władz.
To już pewne – prezydent Iranu zginął w wypadku. – Podczas badań miejsca, w którym znajdują się szczątki rozbitego śmigłowca żadnych oznak żywych pasażerów śmigłowca nie znaleziono – powiedział dyrektor irańskiego czerwonego półksieżyca, Pir Hossein Kolivand. Jak dodał, maszyna rozbiła się o zbocze góry i całkowicie spłonęła.
Informację o śmierci pasażerów i załogi helikoptera potwierdził wiceprezydent Iranu w rozmowie z agencją Reutera. Podobne doniesienia płyną także z irańskiej agencji prasowej Mehr.
W poniedziałek nad ranem irańska telewizja państwowa przekazała wiadomość o zlokalizowaniu wraku, co potwierdził szef irańskiego Czerwonego Półksiężyca Pir Hossein Kolivand. Jak powiedział ratownicy dostrzegli maszynę z odległości ok. 2 km. Przed godziną 5 czasu polskiego ratownicy mieli zmierzać do maszyny.
Również rano irańska TV po dotarciu do maszyny ekip ratowniczych poinformowała, że nie ma “żadnego śladu życia w rozbitym śmigłowcu prezydenta Raisiego”. Przedstawiciel irańskich władz informował wówczas, że śmigłowiec podczas twardego lądowania całkowicie spłonął.
W Internecie błyskawicznie pojawiły się spekulacje, że śmigłowiec z irańskim prezydentem na pokładzie “zderzył się z pancerną, izraelską brzozą”, co ma sugerować zamach dokonany przez Żydów.
Polecamy również: Peru uznało genderystów za osoby chore psychicznie
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!