Były sekretarz Platformy Obywatelskiej Stanisław Gawłowski ręczy za burmistrza Polic, którego mieszkanie przeszukali funkcjonariusze CBA. Gawłowski, który jest jednym z oskarżonych w aferze melioracyjnej i na którym spoczywają poważne zarzuty korupcyjne, przekonuje, że „Władek to ofiara nagonki PiS”.
CBA poinformowało, że funkcjonariusze przeszukali szereg miejsc w wątkach wynikających ze śledztwa dotyczącego zakupu akcji senegalskiej spółki na szkodę Zakładów Chemicznych Police z Grupy Azoty SA, choć bezpośrednio niezwiązanych z tą badaną transakcją.
Agenci przeszukali m.in. dom Władysława Diakuna, burmistrza Polic. „Działania Prokuratury oraz funkcjonariuszy CBA odbieram jako naruszenie dóbr osobistych moich oraz mojej rodziny” – napisał burmistrz w oświadczeniu.
W obronie Diakuna wystąpił senator z klubu KO Stanisław Gawłowski, jeden z bohaterów afery melioracyjnej.
„Policja polityczna PiS w akcji️. Tym razem na celowniku PiSprokuratury i CBA znalazł się burmistrz Polic Władysław Diakun. Człowiek cieszący się nieposzlakowaną opinią. Wszyscy, którzy znają Władka, wiedzą, że stał się kolejną ofiarą nagonki PiS” – zapewnił były sekretarz PO.
Według Prokuratury Krajowej Gawłowski, gdy był sekretarzem stanu w Ministerstwie Środowiska w rządach PO-PSL (w latach 2007-15), dopuścił się siedmiu przestępstw. Pięć z nich ma charakter korupcyjny.
Zdaniem śledczych prominentny polityk PO przyjął ponad 730 tys. zł w postaci gotówki, dwóch luksusowych zegarków i nieruchomości w Chorwacji. W zamian miał oferować m.in. pomoc przy zdobywaniu wielomilionowych kontraktów od Zarządu Melioracji.
Były sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej miał też nakłaniać przedsiębiorcę z Darłowa Krzysztofa B. do wręczenia co najmniej 200 tys. zł łapówki dyrektorowi Zarządu Melioracji. Gawłowski miał ujawnić informację niejawną i popełnić plagiat w pracy doktorskiej.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!