Poseł PO Michał Szczerba to jedna z najbardziej groteskowych postaci polskiej polityki, choć konkurencję ma sporą. Ostatnio „wykrył” kolejną aferę. Podobno w tramwaju pobito mężczyznę tylko za to, że czytał „Gazetę Wyborczą”. Poseł Szczerba postanowił sprawę nagłośnić. Tymczasem głos w sprawie zabrał ten, który miał rzekomo zostać pobity…
– Po prostu tłok dosyć duży w tramwaju, kobiety jadące z targu, starsze panie i w pewnym momencie usłyszałem komentarz: „siedzi coś takiego i czyta „Gazetę Wyborczą” i się nie rozgląda, myśli że w salonie jest. Ja wtedy podniosłem głowę i okazało się, że jakaś starsza pani o kuli wsiadła, ja też nie jestem młodzieniaszkiem. Ustąpiłem, ale komentarze były dalej. No to ja mówię, jakbym miał gazetę „Gość Niedzielny” to byłoby w porządku – zapytałem. I zaczęły się epitety, ktoś tam mnie szturchnął i to panie oczywiście, ktoś tam pociągnął i tak to mniej więcej wyglądało – powiedział.pan Jan, którego według posła Szczerby został brutalnie napadnięty.
W tramwaju w #Warszawa został pobity 66-letni mężczyzna. Zaatakowany słownie i fizycznie przez współpasażerów. Bo czytał #GazetaWyborcza. Komuś się nie spodobało. Reszta dołączyła. Uderzony łokciem, targany za włosy, kazano mu zdjąć okulary. Coraz więcej nienawiści w #PaństwoPiS. pic.twitter.com/xcSIKZelyL
— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) 28 listopada 2017
– Spowodowało to tylko wściekłość i wysiadłem z tramwaju ze łzami w oczach. Potem się zacząłem śmiać, no bo człowieku, babcie zmusiły cię do wyjścia. Nie było sensu dyskusji dalej. Nikt nie stanął w obronie – stwierdził.pan Jan.
Poseł Szczerba to naprawdę postać groteskowa…
/wk/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!