Są w Polsce środowiska, które wpadają we wściekłość, gdy Polacy czczą pamięć bohaterów walczących o wolną i niepodległą Polskę. Niestety, nie przeprowadzono w Polsce dekomunizacji, przez lata zbrodniarzom i łajdakom wysługującym się sowieckim, ale też i niemieckim okupantom pobłażano, obchodzono się z nimi jak z jajkiem i dziś podnoszą głowy.
Skandaliczne prowokacje Włodzimierza Czarzastego i Joanny Senyszyn są tego najlepszym przykładem. Doszło też do próby zakłócenia Marszu Żołnierzy Wyklętych w Warszawie…
Warszawski Marsz Żołnierzy Wyklętych wyruszył po godz. 18 sprzed Aresztu Śledczego przy ul. Rakowieckiej, gdzie obecnie mieści się Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. Jego organizatorami są: Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, ONR ABC, WiN Warszawa i Żołnierze Chrystusa.
Na skrzyżowaniu ulic Rakowieckiej i Kazimierzowskiej marsz napotkał kontrmanifestację zorganizowaną przez Obywateli RP. Kilkadziesiąt osób usiadło na jezdni, ułożyły też w poprzek ulicy linię z białych róż. Mieli transparenty z napisami m.in. „Bury nie jest bohaterem”, „Faszyzm stop”, emblematy Obywateli RP. Policja wezwała ich do rozejścia się, a ponieważ nie zareagowali, zaczęła usuwać ich na bok.
Demonstrując nienawiść w stosunku do polskich patriotów, bojówkarze utrzymywali, że demonstrują „przeciwko wzniecaniu nienawiści wobec przeciwników politycznych, a także ludzi innej narodowości, wyznania bądź koloru skóry” oraz „przeciwko nadużywaniu bolesnych doświadczeń polskiej historii”, co zabrzmiało wręcz groteskowo.
Pokojowa blokada marszu nacjonalistów. #Warszawa pic.twitter.com/mkFYaQYnQM
— Obywatele RP (@ObywateleRP) March 1, 2019
Policja dzielnie pilnuje protestujących przeciw nacjonalizmowi. Nie są zatrzymani, przejść nie mogą, są spisywani. Taki standard. pic.twitter.com/o72MPAAoB2
— Obywatele RP (@ObywateleRP) March 1, 2019
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!