Tradycyjny świąteczny występ miał się odbyć w Terni, w centrum Włoch, ale dyrektor szkoły podjął decyzję, by go zakazać, żeby „nie urazić uczniów różnych wyznań, którzy uczą się w szkole”.
Wiadomość ta rozzłościła ministra spraw wewnętrznych Włoch, Matteo Salviniego, który na Facebooku dał wyraz swemu oburzeniu.
„Zbliżają się święta, a „szkolni liderzy” znów podnoszą głos, aby przeszkodzić występom dzieci. Czy tylko ja widzę w tym sprzeczność? Nie chodzi wyłącznie o religię, ale o historię, korzenie, kulturę. Niech żyje nasza tradycja, nie przestanę! Działajmy!” – napisał wicepremier.
Radna z Terni, Valeria Alessandrini, powiedziała:
„Nie mogę nie wyrazić rozczarowania i goryczy, jakie odczuwałem, gdy dotarła do mnie ta wiadomości. Mam nadzieję, że zostanie to powtórnie przemyślane z uwzględnieniem szacunku do tych chrześcijańskich wartości, które są częścią naszej historii i naszego dziedzictwa kulturowego” – stwierdziła.
„Szacunek dla tych, którzy wyznają inne religie, nie oznacza, że musimy koniecznie wyrzec się naszych korzeni. Jedynie szanując to, kim byliśmy, a zatem kim jesteśmy, uda nam się przekonać innych, że każdy może wyznawać swoją wiarę, ale równocześnie jest zobowiązany do poszanowania historii i kultury kraju, w którym mieszka. Mam nadzieję, że dzieci i młodzież z instytutu będą mogły przeżywać i dzielić z rówieśnikami i ich rodzicami najpiękniejszymi, momentami Bożego Narodzenia” – dodała.
/Voice of Europe/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!