– Będziemy mieli wspaniałe relacje, nie mam wątpliwości — powiedział Trump, oceniając, że spotkanie na szczycie z przywódcą Korei Północnej zakończy się powodzeniem.
Kim odparł, że niełatwo było doprowadzić do tego spotkania, gdyż na przeszkodzie stały wzajemne uprzedzenia.
– Ale pokonaliśmy je i jesteśmy tutaj — powiedział Kim, a następnie obaj przywódcy ponownie uścisnęli sobie ręce.
– Wielu ludzi na świecie uzna to za (…) formę fantastyki (…) z filmu science-fiction — miał powiedzieć tłumacz Kima, przechodząc razem z przywódcami korytarzem w luksusowym hotelu Capella, gdzie odbywa się spotkanie.
W czasie rozmowy na osobności przywódcom towarzyszyli jedynie tłumacze. Według niektórych źródeł spotkanie „w cztery oczy” miało potrwać nawet dwie godziny, ale Biały Dom poinformował, że będzie to 45 minut.
Około 9:50 czasu miejscowego (3:50 nad ranem w Polsce) Trump i Kim wyszli z pokoju i zasiedli przy stole w towarzystwie innych członków obu delegacji. Obok amerykańskiego prezydenta usiedli m.in. sekretarz stanu Mike Pompeo i doradca ds. bezpieczeństwa John Bolton. Po stronie północnokoreańskiej jest m.in. wysoki rangą urzędnik Kim Jung Czol, uważany za prawą rękę Kim Dzong Una.
President @realDonaldTrump on #TrumpKimSummit: "I think better than anybody could've expected. Top of the line, really good." https://t.co/uFx8uCnPoB pic.twitter.com/2UgwZetbIX
— Fox News (@FoxNews) 12 czerwca 2018
Rozmowy podczas szczytu dotyczą denuklearyzacji Korei Płn. oraz perspektyw nawiązania przyjaznych relacji pomiędzy Waszyngtonem a Pjongjangiem.
Delegacje z USA i Korei Płn. rozpoczęły następnie wspólny roboczy lunch. Do roboczego posiłku zasiedli, oprócz Trumpa i Kima, m.in. sekretarz stanu USA Mike Pompeo, doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa John Bolton i wysoki rangą północnokoreański urzędnik Kim Jung Czol, uznawany za prawą rękę Kim Dzong Una. Podano m.in. żeberka wołowe i wieprzowinę w sosie słodko-kwaśnym.
.@POTUS: "We're signing a very important document." https://t.co/7v4WwQVg2Q pic.twitter.com/X7AsuImUma
— Fox News (@FoxNews) 12 czerwca 2018
– Fantastycznie. Duży postęp, naprawdę bardzo pozytywnie. Myślę, że lepiej niż ktokolwiek mógł się spodziewać — powiedział we wtorek prezydent USA Donald Trump, podsumowując rozmowy z przywódcą Korei Płn. Kim Dzong Unem w Singapurze.
Trump udzielił tego komentarza po zakończeniu roboczego lunchu delegacji USA i Korei Płn. w luksusowym hotelu Capella w Singapurze, gdzie odbywa się pierwszy w historii szczyt przywódców obu państw.
– Teraz idziemy podpisywać — dodał Trump, nie precyzując, o jaki dokument chodzi. Zapowiedział, że wkrótce to wyjaśni.
Na zakończenie szczytu w Singapurze prezydent USA Donald Trump i przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un podpisali wspólny dokument. Jak podaje telewizja CNN, powołując się na urzędnika z USA, w oświadczeniu podkreślono, by „uznać osiągnięty postęp” i zobowiązać się do „podtrzymania impetu” negocjacji.
Przed podpisaniem dokumentu Trump oświadczył, że jest on „bardzo ważny” i „dość wszechstronny”. Zapowiedział przy tym, że proces denuklearyzacji Korei Płn. rozpocznie się „bardzo szybko”.
– Wypracowaliśmy bardzo specjalną więź. Rozwiążemy bardzo duży, bardzo niebezpieczny problem — powiedział prezydent USA.
– Odbyliśmy historyczne spotkanie i zdecydowaliśmy się pozostawić przeszłość za sobą (…). Świat zobaczy poważną zmianę — powiedział Kim, podpisując dokument, który nazwał „historycznym porozumieniem”.
Trump nazwał Kim Dzong Una „bardzo utalentowanym człowiekiem”, który „bardzo kocha swój kraj”. Zapowiedział, że zaprosi go do Białego Domu. Dodał, że po szczycie bardzo zmienią się relacje USA z Koreą Północną i całym Półwyspem Koreańskim.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!