W czwartek wieczorem, podczas konferencji prasowej w Białym Domu z premierem Indii Narendrą Modim, Donald Trump po raz kolejny podważył członkostwo Ukrainy w NATO. Kiedy zapytano go, z czego Rosja powinna zrezygnować w ramach umowy kończącej wojnę, odpowiedział, że wojna nigdy by się nie rozpoczęła pod jego rządami. – Może Rosja z czegoś zrezygnuje, może nie – dodał, obarczając winą za amerykańskie porażki, Joe Bidena. Wygląda na to, że zbliża się triumf Putina.
Trump sprzeda Ukrainę Rosji. Putin. Kiedy Trump powiedział w środę, że on i Putin rozpoczęli rozmowy w celu zakończenia wojny, nie wspomniał w ogóle o udziale Ukrainy w negocjacjach. To pominięcie wywołało niepokój wśród państw sojuszniczych Ukrainy w Europie, że interesy Kijowa zostaną zepchnięte na margines w tym procesie.
Po rozmowie telefonicznej z Putinem — a następnie rozmawiał on z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim — Trump zasugerował, że granice mogą zostać wytyczone na nowo i że członkostwo Ukrainy w NATO byłoby nierealne. Trump powiedział również, że wzajemne wizyty z Putinem są prawdopodobne. Według niego miejscem rozmów może być Arabia Saudyjska. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odpowiedział, że Rosja uważa, że spotkanie między Putinem a Trumpem powinno odbyć się „dość szybko”, ale że jest za wcześnie, aby omawiać daty.
Wołodymyr Zełenski, odnosząc się w czwartek do rozmowy telefonicznej Trumpa z Putinem, stwierdził, że jego kraj musi rozpocząć rozmowy na temat swojego losu. – My, jako suwerenne państwo, po prostu nie będziemy w stanie zaakceptować żadnych porozumień bez nas – powiedział dziennikarzom na Ukrainie.
Później, w czwartek po południu, Trump powiedział, że rozmawiał zarówno z panem Putinem, jak i panem Zełenskim i że sądzi, iż Putin pragnie pokoju.
Wiadomość o inicjatywie Trumpa mającej na celu zakończenie wojny odbiła się echem w całej Europie. W Rosji rynki finansowe gwałtownie wzrosły, rubel podskoczył, a biznesmeni w Moskwie cieszyli się. Nowa amerykańska agenda nie była niespodzianką dla europejskich przywódców. Trump już wcześniej, jasno wyraził swoje poglądy na temat wojny na Ukrainie. Niemniej nagłość zmiany w postawie USA była mimo wszystko zaskakująca. Wielu w Europie wzdrygnęło się na myśl o odnowionych wpływach Rosji na kontynencie i zmniejszeniu Ukrainy.
W Wielkiej Brytanii, gdzie poparcie dla Ukrainy przekracza granice polityczne, premier Keir Starmer podpisał w zeszłym miesiącu coś, co Wielka Brytania określiła mianem 100-letniej umowy obronnej z Ukrainą, przewidującej pomoc w wysokości 3 miliardów funtów (3,7 miliarda dolarów) rocznie w przewidywalnej przyszłości. Teraz przywódcy Wielkiej Brytanii muszą rozważyć swoje poparcie dla Ukrainy i wolę pielęgnowania przyjaznych stosunków z Trumpem.
Dążenie administracji Trumpa do rozpoczęcia negocjacji mających na celu zakończenie wojny ma miejsce w momencie, gdy maleją szanse na militarne rozwiązanie konfliktu. Tempo rosyjskiej ofensywy na wschodzie Ukrainy spada od listopada, a siły Kremla zajęły w tym miesiącu zaledwie 30 nowych kilometrów kwadratowych. Wojsko rosyjskie ma też trudności z wyparciem żołnierzy ukraińskich z obwodu kurskiego, pomimo zaangażowania w kampanię dziesiątek tysięcy ludzi i posiłków z Korei Północnej.
Zarówno Rosja, jak i Ukraina starają się zastąpić żołnierzy, którzy zginęli lub zostali ranni na polu bitwy. Rząd rosyjski zaoferował rosnące premie i pensje, aby przyciągnąć nowych rekrutów, co jest spiralą finansową, która przyczynia się do destabilizacji rosyjskiej gospodarki. Ukraina ze swojej strony ucieka się do bardziej drakońskich taktyk mobilizacyjnych, aby zrekompensować spadek liczby ochotników.
Na Ukrainie żołnierze przyjęli wiadomość o inicjatywie pana Trumpa z mieszanką strachu i rezygnacji. Spanikowany rząd zakazał im korzystania z Internetu, by nie mieli dostępu do bieżących informacji o prowadzonych rozmowach.
Te z kole nie są pozytywne. Według niepotwierdzonych doniesień, Ukraina zostanie okrojona terytorialnie i rozbrojona. Nie wejdzie do NATO i UE, a jej zasoby mineralne zostaną podzielone pomiędzy Rosję i USA. Możliwe też, że zostanie zmuszona do porzucenia publicznego kultu nazistowskich zbrodniarzy spod znaku OUN/UPA.
To ostatnie jest dobrą wiadomością z punktu widzenia Polski.
Polecamy również: PiS udaje asertywność wobec Ukrainy. To kolejna zmyłka wobec wyborców
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!