Trwa wielki protest rolników w Warszawie. Rozpoczął się on o 11 przed Kancelarią Premiera przy al. Ujazdowskich 1/3. Stamtąd rolnicy przejdą przed budynek Sejmu RP na ul. Wiejską 4. Sławomir Izdebski, szef Związku Rolników zapowiadał, że jest dużo zgłoszeń odnośnie przyjazdu rolników do stolicy. –Być może traktory będą przywożone na lawetach. Może przyjedzie tylko jeden albo bardzo wiele – powiedział.

Portal tygodnik-rolniczy.pl informował, że na pewno duże utrudnienia będą na obrzeżach Warszawy. “Na przykład w Markach przez całą dobę (6-7 marca) 70 ciągników ma blokować skrzyżowanie dróg DW629 i S8. Wjazd i wyjazd ze stolicy będą więc mocno utrudnione” – podkreślono. 70 ciągników – jak przekazano – ma także zablokować drogę krajową nr 61 koło Legionowa między Zegrzem Południowym a Michałowem-Reginowem.

Rolnicy czekają na potwierdzenie terminu spotkania z premierem Donaldem Tuskiem. Prawdopodobnie te rozmowy odbędą się w czwartek. Do tego czasu rolnicy nie zmieniają planów i dalej zamierzają protestować na przejściach granicznych w Dorohusku, w Hrebennem i w Korczowej.

We wtorek po południu stołeczna policja wydała specjalny komunikat w sprawie środowej manifestacji. Oto jego fragmenty:

“Przypominamy, że na terenie miasta st. Warszawy umieszczone są znaki zakazu wjazdu ciągników rolniczych i pojazdów wolnobieżnych. 

W przypadku złamania tego zakazu należy spodziewać się kontroli drogowej, która może zakończyć się mandatem karnym. Ponadto zaznaczyć należy, że wykroczenia mogą dotyczyć także nieprawidłowego poruszania się w zorganizowanych kolumnach. Jeszcze poważniej wygląda sytuacja, gdy kierujący nie zatrzyma się do kontroli, co wiąże się m.in. z utratą uprawnień. Trzeba mieć świadomość, że wjazd ciągników do Warszawy mógłby sparaliżować pracę służb ratunkowych, ze szczególnym uwzględnieniem służb medycznych”.

Polecamy również: Francja: “prawo” do aborcji wpisane do konstytucji