W Nadleśnictwie Radom trwają prace związane z usuwaniem niebezpiecznego gatunku rośliny. Barszcz Sosnowskiego to obcy rodzimej florze, inwazyjny gatunek niebezpieczny dla ludzi oraz zwierząt. Leśnicy pozyskali środki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie na jego zwalczanie.
Na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu stanowiska barszczu Sosnowskiego zostały zinwentaryzowane w trzech nadleśnictwach (Radom, Jędrzejów i Daleszyce). Na terenie Nadleśnictwa Daleszyce barszcz Sosnowskiego występuje na niewielkiej powierzchni, gdyż zaledwie ok. 0,02 ha. Rośliny są regularnie wykaszane i przykrywane czarną folią, aby uniemożliwić ich wzrost.
Na terenie Nadleśnictwa Jędrzejów roślina występuje w czterech kępach o łącznej powierzchni 0,8 ha. Od trzech lat prowadzone jest wykaszanie roślin, kilkukrotne w ciągu sezonu. W bieżącym roku powierzchnia ta została ujęta w planach zwalczania, w ramach programu prowadzonego przez Gminę Słupia.
Największa powierzchnia występowania barszczu Sosnowskiego jest na terenie Nadleśnictwa Radom, które mając na względzie nasilające się niebezpieczeństwo ze strony coraz szerszego rozprzestrzeniania się na terenach leśnych, w bieżącym roku rozpoczęło program „Zwalczanie barszczu Sosnowskiego”. Program ten ma na celu zwalczanie i usuwanie istniejących stanowisk barszczu oraz dalsze zapobieganie rozprzestrzeniania się tego gatunku na nowe tereny. Całe przedsięwzięcie prowadzi do całkowitego wyeliminowania rośliny inwazyjnej, która ma negatywne odziaływania na florę, faunę gatunków rodzimych oraz dla zdrowia i życia ludzi korzystających z terenów leśnych.
Pogram ten mógł zostać rozpoczęty dzięki w wsparciu finansowym w wysokości 75 proc. kosztów ze strony Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie. W związku z tym, że roślina ta jest trudna w zwalczaniu program zakłada kilkuletni okres działań.
Pierwszym podjętym krokiem było przeprowadzenie inwentaryzacji miejsc występowania barszczu Sosnowskiego, które zostały stwierdzone w leśnictwie Łaziska na 13 wydzieleniach. Rośliny stwierdzono wzdłuż cieków wodnych, przeważnie osobniki pojedyncze i niewielkie kępy. Łączna powierzchnia na jakiej występuje barszcz Sosnowskiego w Nadleśnictwie Radom to 1,35 ha.
Zgodnie z oficjalnymi informacjami Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska zawartymi w dokumencie „Wytyczne dotyczące zwalczania barszczu Sosnowskiego (Heracleum sosnowskyi) i barszczu Mantegazziego (Heracleum mantegazzianum) na terenie Polski” zaleca się metody mieszane do walki z tą rośliną. Według tych wytycznych opracowano optymalne dla terenu leśnego czterokrotne w ciągu roku etapy zwalczania, polegające na przemiennym mechanicznym wykaszaniu roślin i po 2 do 3 tygodniach stosowaniu zabiegów środkami ochrony roślin. Proces ten w ciągu sezonu wegetacyjnego planowany jest powtórnie.
Corocznie w okresie wiosenno-letnim powraca temat niebezpieczeństwa ze strony najeźdźcy z Kaukazu. Choć roślina ta swoim wyglądem i rozmiarami imponuje, to stwarza niebezpieczeństwo dla ludzkiego zdrowia. Mowa tu o barszczu Sosnowskiego, który stanowi także realne zagrożenie dla rodzimej flory i fauny.
Barszcz Sosnowskiego został sprowadzony do Polski w latach 50-tych XX w. do celów badawczych nad wykorzystaniem tej rośliny jako wydajna pasza dla bydła. W latach 70-tych uprawiano ją niemalże we wszystkich ośrodkach rolniczych, w szczególności na Podhalu, Podkarpaciu i podgórzu Sudeckim, a także na Mazowszu na gruntach PGR w Łaziskach.
Niezależnie od miejsca uprawiania tej rośliny okazało się, że wartości paszowe są znacznie mniejsze niż się początkowo spodziewano. Brak zainteresowania dalszą produkcją spowodował, że barszcz Sosnowskiego wymknął się z kontrolowanej produkcji rolnej i przeniknął do naturalnego środowiska. Tam przez wiele lat bez żadnego nadzoru kolonizował nowe miejsca i powiększał swój obszar występowania, nie zwracając zbytnio na siebie uwagi do momentu, kiedy stał się realnym zagrożeniem.
Barszcz Sosnowskiego jest rośliną dwuletnią, dorastająca nawet do 3,5 m wysokości. W pierwszym roku wytwarza rozetę liściową, a w drugim zaś wypuszcza pęd nasienny zakończony dużym kwiatostanem w formie pokaźnego baldachu, o średnicy nawet do 70 cm, po wydaniu nasion roślina zamiera. Niektóre rośliny nie wypuszczają kwiatostanu w drugim roku i stają się rośliną wieloletnią. Liście wyrastające z rozety są duże i mogą osiągać nawet 2 m długości. Korzeń palowy wrastający do 2 m w głąb ziemi, w górnej części jest silnie rozgałęziony.
Na przełomie maja i czerwca drugiego roku wyrasta łodyga, zakończona kwiatostanem z białymi kwiatami. Nasiona dojrzewają w drugiej połowie lipca i mają zdolność kiełkowania do 4 lat. Młode siewki barszczu Sosnowskiego są bardzo podobne do siewek barszczu zwyczajnego (gatunki rodzimej flory). Najkorzystniejszym siedliskiem występowania barszczu Sosnowskiego są wszelakie miejsca wilgotne w pobliżu cieków wodnych. Brzegi rowów melioracyjnych, kanałów odprowadzających wodę, brzegi rzek czy oczek wodnych są idealnym miejscem występowania tej rośliny, która z łatwością rozprzestrzenia się wzdłuż tych cieków wodnych kolonizując i zajmując nowe tereny. Dodatkowo wydzielane substancje parzące czynią z tego olbrzyma roślinę bardzo niebezpieczną.
Choć barszcz Sosnowskiego zachwyca i przyciąga uwagę swoją majestatyczną wielkością – zapewne jest największą roślina zielną występującą w Polsce – to równie wielkie stwarza zagrożenie. Oprócz dużych rozmiarów wygrywa bezkonkurencyjnie w walce o miejsce, światło i wodę, a także wytwarza niezwykle parzące olejki eteryczne, które powodują bolesne oparzenia skóry.
Największym zagrożenie ze strony barszczu Sosnowskiego stanowią wydzielane przez wszystkie części tej rośliny olejki eteryczne, zawierające związki kumarynowe (furanokumaryny). Olejki te tworzą naturalną ochronę rośliny przed owadami i patogenami, które w zależności od pory roku zmieniają się co do intensywności. Związki te są bardzo niebezpieczne dla ludzi i w kontakcie z ludzką skórą przy świetle słonecznym powodują oparzenia II, a nawet III stopnia, a także zapalenie spojówek. Zapalenie skóry, powstające pęcherze i trudno gojące się rany z pozostającymi bliznami to efekt kontaktu z barszczem.
Działanie tych związków jest potęgowane przy wysokiej temperaturze i wilgotności powietrza. Przy bezpośrednim kontakcie z barszczem Sosnowskiego objawy poparzenia pojawiają się od kilkunastu do kilkudziesięciu minut, co sprawia, że roślina ta jest jeszcze bardziej niebezpieczna dla osób, które miały kontakt z nią w perspektywie dłuższego czasu. Kontakt z tą rośliną jest szczególnie niebezpieczny dla dzieci i alergików.
Kolejne niebezpieczeństwo jakie barszcz stwarza w kompleksach leśnych to zagrożenie dla osób korzystających rekreacyjnie z lasów. Coraz prężniej rozwijająca się turystyka i aktywność leśna, związane z tym pojawianie się nowych szlaków turystycznych i większa penetracja lasów przez społeczeństwo, zwiększa ryzyko kontaktu z barszczem Sosnowskiego, a tym samym niebezpieczeństwo poparzenia.
Spożywanie zielonych części barszczu Sosnowskiego przez zwierzęta może spowodować biegunkę, krwotoki wewnętrzne, a także stan zapalny układu pokarmowego. Nieodosobnionymi przypadkami są także oparzenia zewnętrzne.
Występowanie tego gatunku powoduje dużą degradacje środowiska przyrodniczego. W miejscach pojawienia się szybko staje się rośliną dominującą, zatrzymuje dostęp do światła innym roślinom występującym w pobliżu, uniemożliwia i utrudnia rozwój flory. Wegetacja barszczu zaczyna się bardzo wcześnie, dzięki temu eliminuje rośliny o późniejszym rozwoju wegetatywnym. Barszcz Sosnowskiego ekspansywnie zasiedla nowe miejsca i tworzy tym samym całe zwarte powierzchnie.
Roślina ta staje się coraz bardziej uciążliwa także w terenach leśnych, do których ekspansywnie wkracza. Barszcz pojawiając się w młodym pokoleniu lasu, powoduje swoim szybkim wzrostem zacienienie młodych drzewek, które nie są w stanie w krótkim czasie wybić się ponad te rośliny. W konsekwencji drzewka giną i wypadają – tracone jest bezpowrotnie najmłodsze pokolenie lasu.
Do wykonania tych czynności została wyłoniona specjalistyczna firma, spełniająca warunki i obostrzenia związane z niebezpieczeństwem, jakie stwarza ten olbrzym oraz warunki formalne i techniczne, jakie musiały spełnić osoby, które bezpośrednio będą pracować przy barszczu.
Wszystkie prace odbywają się pod nadzorem Służby Leśnej i w obecnej chwili zostały wykonane dwa z czterech zaplanowanych zabiegów zwalczania.
/lasy.gov.pl, fot. Hubert Ogar/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!