Przemytnicy migrantów, mający własnego „prezydenta” i „premiera”, szkolą obecnie potężne afrykańskie bandy do przeprowadzenia ataku na Hiszpanię od strony Maroka – donosi portal breibert.com.
Poufne raporty policyjne, do których dotarł katoński El Pais, wskazują, że gangi przestępcze pobierają od migrantów 16 funtów (20 USD) za udział w organizowanych brutalnych atakach na zasieki na granicy Maroka i Ceuty, hiszpańskiej eksklawy leżącej w Afryce, na południe od Cieśniny Gibraltarskiej.
Raporty policyjne wskazują, że przemytnicy migrantów wysyłają zwiadowców „w celu sprawdzenia granicy i zebrania aktualnych informacji na temat środków bezpieczeństwa wdrożonych przez hiszpańskie i marokańskie siły bezpieczeństwa”. W akcjach takich biorą udział zespoły złożone nierzadko z kilkuset zdrowych i silnych migrantów, którzy szarżują ogrodzenia celem znalezienia w nich słabych punktów.
Migranci są szkoleni do walki ze strażnikami granicznymi, przy czym szkolenie obejmuje rzucanie butelkami z palonym wapnem niegaszonym, kwasem akumulatorowym i ludzkimi ekskrementami – tak jak to miało miejsce w dniu 22 sierpnia, gdy ponad stu ludzi, z których niektórzy wyposażeni byli we flagi Unii Europejskiej, sforsowało ogrodzenia, raniąc przy tym siedmiu strażników.
Migranci, którzy nie mają takiej opłaty, nie mogą przekroczyć granicy 16 GBP.
Liczba osób przybywających do Hiszpanii przez Ceutę i jej siostrzaną eksklawę, Melillę, wzrosła w okresie styczeń – lipiech br. o 130 procent w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego.
Hiszpania również odnotowała znaczny wzrost liczby osób przybywających drogą morską – po raz pierwszy od początku kryzysu imigracyjnego, który zaczął się w roku 2015 r., stała się numerem jeden, gdy chodzi o liczbę nielegalnych imigrantów przybywających do Europy, wyprzedzając zarówno Grecję, jak i Włochy.
/breibert.com/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!