Jak wynika z ostatniego orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, państwo członkowskie nie może odmówić uznania zatwierdzonej prawnie w innym kraju Unii zmiany imienia i tożsamości płciowej. Tym samym, musi np. wydać kobiecie, która uważa się za mężczyznę, „męski” akt urodzenia. O sprawie pisała m.in. “Rzeczpospolita”.
Trybunał UE zadecydował, że Polska ma uznawać tzw. “zmiany płci”. Orzeczenie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczy kobiety, obywatelki Rumunii, która w 2008 roku przeprowadziła się do Wielkiej Brytanii. Tam po pewnym czasie otrzymała brytyjskie obywatelstwo, zachowując rumuńskie. W 2017 roku zmieniła jednak imię na męskie, a także formalnie wskazała, by zwracać się do niej jak do mężczyzny. Trzy lata później są formalnie uznał, że posiada męską tożsamość płciową.
Osoba ta zwróciła się następnie do organów rumuńskich, by w jej akcie urodzenia zamieścić informacje o zmianie imienia, płci oraz numeru identyfikacyjnego. Zasadniczo, oczekiwała wydania nowego aktu urodzenia. Spotkała się z odmową, a strona rumuńska zażądała powtórzenia postępowania w sprawie zmiany tożsamości płciowej przed sądem w Rumunii, argumentując to wymogami prawa krajowego. Sprawa trafiła do sądu w Bukareszcie, który skierował zapytanie o wykładnię prawa unijnego do TSUE wraz z pytaniem, czy fakt, iż Wielka Brytania wyszła z Unii, może wpłynąć na rozpatrywany spór.
W piątek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że państwo członkowskie UE nie może odmówić uznania zmiany imienia i tożsamości płciowej uzyskanych legalnie w innym kraju Unii. Ponadto, nie może też zmuszać obywatela do nowego postępowania sądowego w sprawie zmiany tożsamości płciowej. TSUE uznał, że odmowa narusza przepisy o prawie do swobodnego przemieszczania się i pobytu. Według Trybunału nie ma też znaczenia, że wniosek o uznanie zmiany w Rumunii został złożony po brexicie, skoro postępowanie przed brytyjskim sądem w sprawie tożsamości płciowej odbyło się, gdy Wielka Brytania jeszcze była w Unii.
Co więcej, TSUE uznał, że rumuńskie organy nie mogą wymusić na obywatelu powtórzenia postępowania sądowego, zwłaszcza że istnieje ryzyko, iż jego wynik będzie odmienny niż uzyskany w tym wypadku w Wielkiej Brytanii. Oświadczył też, że zgodnie z orzeczeniem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka państwa członkowskie UE są zobowiązane „wprowadzić jasną i przewidywalną procedurę prawnego uznania tożsamości płciowej umożliwiającą zmianę płci”.
NASZ KOMENTARZ: Pierwszy łysenkizm został zalegalizowany w państwie związkowym, jakim był Związek Sowiecki. Nie dziwny się zatem, że jego następcy z państwa związkowego Unii Europejskiej, poszli w te same ślady. TEraz jeszcze czekamy na wprowadzenie oficjalnych kar łagru dla negacjonistów neołysenkizmu.
Polecamy również: Rząd Tuska chce obniżyć kary. To prezent dla przestępców
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!