Wiadomości

Trzech młodych mężczyzn zginęło w policyjnym pościgu

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Tragedią zakończył się nocny pościg w Chojanem-Stankowiętach na Podlasiu. Uciekający przed policją kierowca stracił panowanie nad samochodem i wjechał do stawu. Zginął na miejscu wraz z dwójką swoich pasażerów.

Około godz. 1 w nocy policjanci z podlaskiej drogówki próbowali zatrzymać jadącego z niebezpieczną prędkością volkswagena golfa. – Pomimo tego, że radiowóz miał włączoną sygnalizację dźwiękową i świetlną, samochód nie zatrzymał się. Momentami jechał 130 km na godzinę – powiedział dla portalu tvp.info asp. Adam Romanowicz z Zespołu Prasowego KWP w Białymstoku.

Na łuku drogi, w miejscu, gdzie kończył się asfalt, najprawdopodobniej stracił panowanie nad kierownicą i z impetem wjechał w pobliski staw.

– Policjanci natychmiast podjęli akcję ratunkową. W ciemnościach, w zimnej, mętnej wodzie usiłowali dostać się do wnętrza samochodu. Udało im się wybić tylną szybę i wyciągnęli przez okno jednego z pasażerów. Na brzegu jeden z policjantów prowadził reanimację, a drugi z policjantów ponownie zanurzył się w wodzie, aby spróbować wyciągnąć kierowcę i pasażera z przodu. Niestety, bezskutecznie – powiedział asp. Romanowicz.

Trzej mężczyźni, mieszkańcy gminy Kulesze Kościelne w wieku 19, 20 i 25 lat, zginęli na miejscu. Policja pod nadzorem prokuratora wyjaśnia okoliczności wypadku.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!