Szef MSZ Turcji Mevlüt Çavuşoğlu zapewnił ambasadora Rosji w Ankarze Aleksieja Jerchowa, że Ankara nie umożliwi Stanom Zjednoczonym zbadania przeciwlotniczych systemów rakietowych S-400, poinformowała agencja RIA-Novosti, powołując się na źródło w tureckim MSZ.
O swoim spotkaniu z Jerchowem Çavuşoğlu poinformował na Twitterze, jednakże żadnych szczegółów, odnośnie tego, czego dotyczyła rozmowa, nie ujawnił. Ambasada Rosji w Ankarze również tego nie podała.
#Rusya Federasyonu Büyükelçisi Aleksey Yerhov ile #Ankara'daki görevlerini tamamlayan #Endonezya Büyükelçisi Wardana ve #Moritanya Büyükelçisi Mohamed Ahmed Lehweirthi'ye ikili ilişkilerimize yaptıkları katkılarından dolayı teşekkür ediyorum. pic.twitter.com/CfdPRlfGed
— Mevlüt Çavuşoğlu (@MevlutCavusoglu) 26 grudnia 2018
Wcześniej agencja Bloomberg poinformowała, że Turcja jakoby zgodziła się, by Amerykanie zbadali systemy przeciwlotnicze S-400, które Rosja w myśl zawartego kontraktu wkrótce dostarczy Turcji. Źródło w tureckim MSZ, na które powołuje się RIA Novosti, zaprzeczyło tym doniesieniom.
Sekretarz prasowy rosyjskiego MSZ Dmitrij Pieskow, komentując tamte doniesienia o możliwym dopuszczeniu amerykańskiego personelu technicznego do rosyjskich systemów S-400, powiedział, że Turcja zobowiązała się w kontrakcie do nie ujawniania tajnych informacji i że Moskwa w tej kwestii ma zaufanie do tureckich partnerów.
Proces dostarczania Turcji systemów S-400 ma się rozpocząć w październiku 2019 roku. W sumie Rosjanie mają wyposażyć w nie cztery dywizjony przeciwlotnicze, przy czym kontrakt opiewa na sumę 2,5 miliarda dolarów.
Przypomnijmy, o czym pisaliśmy wcześniej, że Amerykanie zagrozili Turcji zerwaniem współpracy w zakresie budowy i dostaw samolotów F-35, jeśli Ankara nie wycofa się z zakupu rosyjskich systemów S-400.
Amerykanie grożą Turcji: Musi wybrać, czy chce trzymać z Rosją, czy z Zachodem
Z kolei 19 grudnia poinformowano, że amerykańska administracja zgodziła się na sprzedaż Turcji zestawów rakietowej obrony powietrznej typu Patriot. Pakiet zatwierdzony przez Departament Stanu uwzględnia możliwość zawarcia porozumień offsetowych. Potencjalna transakcja była postrzegana jako próba skłonienia Ankary do rezygnacji z pozyskania rosyjskiego systemu przeciwrakietowego S-400
Turcja otrzymała więc zgodę Departamentu Stanu na pozyskanie czterech jednostek ogniowych Patriot wraz 80 pociskami MIM-104E GEM-T oraz 60 PAC-3 MSE. W ich skład wchodzą cztery radary AN/MPQ-65 (sektorowe), taka sama liczba stacji kontroli Engagement Control Stations, 20 wyrzutni M903, 10 jednostek łączności Antenna Mast Group, pięć systemów generowania energii elektrycznej EPP wraz z elementami wyposażenia dodatkowego, wsparcia eksploatacji, szkolenia i integracją systemów. Wcześniej Amerykanie blokowali sprzedaż Turcji nowoczesnych systemów obrony przeciwlotniczej (w szczególności nie godząc się na offset)
Wygląda jednak na to, że kroki te Amerykanie poczynili za późno. Turcja najwyraźniej nie ma zamiaru wycofywać się z zawartego w ubiegłym roku kontraktu na dostawę systemów S-400. Kilka dni temu agencja Bloomberg poinformowała, że – chcąc udobruchać Amerykanów – Turcy zgodzili się udostępnić systemy S-400 amerykańskim specjalistom. Wydaje się jednak, że i to było jedynie pobożnym życzeniem.
/ria.ru/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!