Minister obrony Turcji Hulusi Akar poinformował, że we wczorajszej akcji zginęło 7 członków PKK. Była to wspólna misja sił specjalnych i armijnych komandosów przeciwko kompleksowi jaskiń, w którym przebywało siedmiu bojowników kurdyjskich. W ten sposób liczba zabitych bojowników PKK w toku operacji Pençe-Şimşek i Pençe-Yıldırım miała wzrosnąć do 53. Wśród siedmiu zabitych, według Akara, jest dowódca regionu. Wojska tureckie nie poniosły w tej akcji strat.
Akar opowiedział także o broni zdobytej w trakcie rozpoczętych w nocy 22/24 kwietnia operacji Pençe-Şimşek i Pençe-Yıldırım. Łącznie do tej pory zdobyto 16 sztuk broni. W tym konkretnym przypadku, o którym mowa na wstępie, zdobyto w jaskiniach dwa ciężkie karabiny maszynowe „Doçka”. Akar twierdzi również, że przechwycono trzy karabiny Kałasznikowa z tłumikami oraz granatniki.
Millî Savunma Bakanımız Hulusi Akar, Pençe-Yıldırım operasyonu sırasında bir mağarada 7 PKK’lı teröristin etkisiz hâle getirildiğini, teröristlerin yanında pek çok silah ve mühimmatın ele geçirildiğini açıklamıştı. İşte ele geçen silah ve mühimmat👇https://t.co/r5cznjQkHZ pic.twitter.com/aJPFlZqAMh
— T.C. Millî Savunma Bakanlığı (@tcsavunma) May 3, 2021
Przypomnijmy, że prowadzone aktualnie w regionach Metina i Zap oraz Basyan / Avaşin operacje Pençe-Şimşek i Pençe-Yıldırım są kolejnymi operacjami wojsk tureckich w Irackim Kurdystanie. Na początku lutego informowaliśmy o sytuacji w graniczącym z Iranem irackim regionie Bradost, który w 50% kontrolowany jest przez wojska tureckie. 117 wiosek w tymże regionie znajduje się na obszarze pozostającym pod kontrolą turecką, przy czym chodzi o obszar 30 X 55 km. Siły tureckie znajdują się niecałe 7 km od centrum regionu – miasta Sidakan.
Ale wojska tureckie obecne były także w kilku innych regionach Iraku. Turcja bowiem od szeregu lat prowadzi operacje wojskowe w północnym Iraku, rozmieszczając tam swoje wojska, których zadaniem jest zwalczanie partyzantki Partii Pracujących Kurdystanu, która na tamtym terenie ma swoje bazy wypadowe. Z każdym rokiem działania Turcji zyskiwały na intensywności, szczególne nasilenie tych działań miało miejsce latem ubiegłego roku, tak że we wrześniu 2020 roku Turcja posiadała w północnym Iraku już kilkadziesiąt baz wojskowych.
W nocy z 23 na 24 kwietnia br. wojska tureckie rozpoczęły operacje Pençe-Şimşek i Pençe-Yıldırım, których celem są bazy PKK w regionach Metina i Zap oraz Basyan / Avaşin, zaatakowane przez tureckich komandosów, wspieranych przez artylerię i lotnictwo.
29 kwietnia b.r., wieczorem kanał Anatolia Intel poinformował na twitteze, że żołnierze tureccy biorący udział w operacji Pençe-Şimşek przejęli kontrolę nad górami Zinnar i Balula, tj. nad dominującymi punktami w regionie Metina, załączając poniższą mapę.
Później podano, że oddziały tureckie w ramach operacji Pençe-Yıldırım opanowały górę Mam Reşo / Keri, będącą najważniejszym strategicznym punktem regionu Basyan, a na kierunku Avaşin oddziały tureckie obsadziły strategiczne szczyty Nirwasitu, Mervanos, Sipi i Mamresho.
Podczas gdy wojska tureckie prowadzą rozpoczęte w nocy 23/24 kwietnia operacje Pençe-Şimşek i Pençe-Yıldırım w regionach Metina i Avasin / Basyan, kontynuowane są też działania przeciwko formacjom kurdyjskim (BTÖ) w regionie Haftanin.
Pomiędzy istniejącymi wcześniej bazami Girebye i Kalkahur utworzono punkt obserwacyjny i teraz między tymi dwoma bazami funkcjonuje połączenie drogowe. Nowa baza powstała natomiast w rejonie na wschód od Ghakhawi.
Przypomnijmy też, iż w Iraku mieszka liczna mniejszość turkmeńska, której liczebność – według różnych źródeł – szacowana jest na od kilkuset tysięcy do nawet trzech milionów.
W rejonie na południowy-wschód od Kirkuku osiedliło się w XI wieku oguzyjskie (turkmeńskie) plemię Boyat. Z kolei w wieku XIV okolice Mosulu znalazły się w granicach państwa utworzonego przez oguzyjską (turkmeńską) federację plemion Qaraqoyunlular. Mówimy więc o wyznających islam szyicki plemionach, które odegrały kluczową rolę w powstaniu Azerbejdżanu.
Przybycie do Iraku kolejnych fal ludności turkmeńskiej związane było z panowaniem osmańskim. Jako że Irak przez okres blisko czterystu lat stanowił część tureckiego imperium, przez cały ten okres osiedlali się tam Turcy, którzy w przeciwieństwie do ich pobratymców, przybyłych tam wcześniej, wyznawali islam sunnicki. Ich reprezentację stanowi Iracki Front Turkmeński (Irak Türkmen Cephesi), który jest jednoznacznie ukierunkowany na Ankarę, skąd zresztą otrzymuje ogromne wsparcie. Sunnicy bojownicy turkmeńscy przechodzili też szkolenie wojskowe w tureckiej bazie w Baszice.
Natomiast potomkowie członków plemienia Boyat, którzy zachowali świadomość swej odrębności i którzy wyznają islam szyicki, w czasie niedawnych walk z Państwem Islamskim (ISIS) sformowali w rejonie Kirkuk – Tuz Churmatu dwie turkmeńskie brygady (brygady 16. i 52.), funkcjonujące w ramach struktur Al-Haszd asz-Szabi. Nieco później w okolicach Tall Afar, na zachód od Mosulu, sformowana została przez tamtejszych szyickich Turkmenów 53. Brygada Al-Haszd asz-Szabi. Łączna liczebność tych trzech brygad w 2018 roku szacowana była na 7 – 8 tysięcy ludzi. Jak się przedstawia ich stan osobowy obecnie, trudno mi powiedzieć.
Zorganizowanie we wrześniu 2017 roku przez władze Irackiego Kurdystanu referendum niepodległościowego skłoniło władze w Bagdadzie do przeprowadzenia w październiku 2017 roku akcji wojskowej. Peszmergowie zmuszeni zostali do opuszczenia między innymi okolic Kirkuku. Przy tym istotną rolę odegrały tu turkmeńskie formacje szyickie Al-Haszd asz-Szabi.
Od tamtej pory okolice Kirkuku znajdują się pod kontrolą bojowników turkmeńskich. W samym mieście Turkmeni także mają sporo do powiedzenia, a wręcz można odnieść wrażenie, iż ich głos znaczy tam najwięcej. Ich pozycję przez długi czas osłabiały wewnętrzne podziały, które to jednak z czasem zaczęły tracić na znaczeniu…
Irak Türkmen Cephesi Başkanı Erşat Salihi’nin Kerkük civarında Türkmen köylerini koruyan askerlere ziyareti. pic.twitter.com/vE0vBVD54F
— Irak Türkmen Cephesi (@ITCResmi) January 18, 2021
Śmierć w amerykańskim nalocie irańskiego generała Kasema Sulejmaniego, a następnie bliska współpraca wojskowa Turcji i Azerbejdżanu, zwieńczona spektakularnym zwycięstwem armii azerbejdżańskiej w Górskim Karabachu, sprawiły, iż dowódcy turkmeńskich formacji funkcjonujących w ramach Al-Haszd asz-Szabi coraz rzadziej spoglądają w stronę Teheranu, a coraz częściej w stronę Ankary. Doszło też do szeregu spotkań przywódców Irackiego Frontu Turkmeńskiego oraz liderów turkmeńskich formacji szyickich, których efektem jest zacieśniająca się współpraca między nimi.
Wojciech Kempa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!