Pisaliśmy wielokrotnie, że piętą achillesową tureckiej armii jest obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa, dodając, że systemy krótkiego zasięgu HISAR-A, których produkcję seryjną rozpoczęto w grudniu ubiegłego roku, mają zostać wprowadzone do służby w drugim kwartale bieżącego roku, a systemy średniego zasięgu – w roku 2021 (w fazie opracowywania jest system dalekiego zasięgu HISAR-U).
Obecnie turecka obrona przeciwlotnicza i przecirakietowa oparta jest ona na importowanych systemach, które lata świetności mają już dawno za sobą. Zmienić to się miało wraz z zakupem rosyjskich systemów S-400, których gotowość bojową przewidziano na kwiecień bieżącego roku, ale przede wszystkim – z wdrożeniem własnych systemów HISAR.
Wygląda na to, że produkcję systemów HISAR zdołano znacząco przyspieszyć, bowiem już w ciągu tygodnia pierwsze baterie mają trafić na front syryjski. O ile nie jest to zagrywka propagandowa, mająca wywrzeć presję na Putinie, z którym Erdogan rozmawiać ma pojutrze, oznaczałoby to istotne wzmocnienie dla sił tureckich.
Hisar Kalkanı!
1 hafta içinde göreve başlıyor…
10 km irtifa ve 15+ km menzilde modüler yapısı ile görev yapacak.
İlk göz ağrımız 👍 pic.twitter.com/lqtdunF7yr— ömer. (@ssomrk) March 3, 2020
📌Hisar-A 10km İrtifa 15km menzil
📌Hisar-O 15km İrtifa 25km menzil— NTK🇹🇷 (@2020ntk) March 3, 2020
Atışa hazırn4 adet füze…
Hisar-A, Avcı! pic.twitter.com/Vx7NE4qLfp— ömer. (@ssomrk) March 3, 2020
Czytaj też:
Turcja rozpoczęła seryjną produkcję rakietowych systemów przeciwlotniczych HISAR
/wk/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!