Tylko w maju nachodźcy zranili 25 żołnierzy WP. Białoruś znowu wzmaga napięcia na granicy z Polską, podrzucając pod nią kolejnych islamskich i murzyńskich imigrantów. Na oficjalnym profilu Sztabu Generalnego Wojska Polskiego zamieszczono wpis dotyczący trudnej sytuacji na granicy z Białorusią w związku z nasileniem presji ze strony migrantów, próbujących siłą przedrzeć się na polskie terytorium.

“Żołnierze Wojska Polskiego narażając swoje życie i zdrowie dbają o bezpieczeństwo ochraniając granicę  W ostatnich dniach na  patrole nasiliły się ataki migrantów ze strony białoruskiej. Tylko w maju w bezpośrednich starciach z coraz bardziej agresywnymi zachowaniami poszkodowanych zostało 25 żołnierzy, a jeden z naszych wartowników został ugodzony nożem. Nasze działania w obronie Rzeczypospolitej Polskiej będą determinowały adekwatne odpowiedzi” – czytamy.

Tymczasem Anna Maria Dymer opublikowała nagranie z granicy. Widać na nim jak agresywna grupa nachodźców atakuje polskich mundurowych. Imigranci są bardzo bojowo nastawieni, rzucając w polskich funkcjonariuszy gałęziami i kamieniami. Polacy z trudem utrzymują ich na dystans, gdyż zakazano im używać broni palnej, a innych narzędzi jest mało.

Z cyklu no comment. Dobrzy ludzie podesłali z dopiskiem “dzień jak codzień na pasku”. pic.twitter.com/Wxmh8dPHnX

— Anna Maria Dyner (@Anna_M_Dyner) May 31, 2024

NASZ KOMENTARZ: Problem łukaszenkowych nachodźców jest bardzo prosty do rozwiązania. Wystarczy pozwolić Wojsku Polskiemu robić to, do czego zostało powołane – obrony polskiej granicy. Nie ma takiego murzyna i araba, którego nie dogoniłaby kula karabinowa. Niestety Europą, w tym nieszczęsną III RP rządzą głupi i naiwni lewacy, którzy boją się stosowania prawdziwie skutecznych metod “bo co świat powie” oraz “to będzie młyn dla propagandy Putina”. Nie rozumieją, że Putin świadomie wykorzystuje ich fałszywy “humanitaryzm” do ataku hybrydowego na UE.

Polecamy również: Gigantyczna akcja ratowania ukraińskiego smartfona