W ciągu ostatnich dwóch lat wiele razy słyszeliśmy w mediach głównego nurtu o tym, jak w Rosji kuleje poziom podstawowych usług, które są standardem w Zachodniej Europie. Naśmiewano się przede wszystkim z rzekomo znikomej liczby kanalizacji i wodociągów, w wyniku czego, spora liczba mieszkańców kraju Putina musi “załatwiać się za chałupą”. Rzeczywiście, pod tym względem Rosja jest w tyle np. za Polską, jednak na Ukrainie, która rzekomo stoi wyżej cywilizacyjnie od kraju Putina, jest znacznie gorzej.
Ukraina gorsza od Rosji? Według Ukrstatu, na Ukrainie 40% mieszkań nie ma dostępu do centralnego systemu kanalizacji: 23,6% w miastach i 72% na wsiach. 40% populacji bez kanalizacji to prawie dwa razy więcej niż w Rosji, gdzie bez tych urządzeń funkcjonuje “tylko” 21% mieszkańców.
Dostęp do bieżącej wody jest jeszcze gorszy: W 2020 roku 38% Ukraińców nie miało dostępu do bieżącej wody, w porównaniu do 15,5% Rosjan. W sumie na Ukrainie jest 17 385 384 lokali mieszkalnych: w tym mieszkań, domów prywatnych, części domów jednorodzinnych, mieszkań w budynkach niemieszkalnych i pokoi w akademikach. Zaledwie 10 433 524 z nich ma kanalizację. To 60,01%. Należy zauważyć, że obejmuje to zarówno kanalizację centralną, jak i lokalną.
Zimna woda była dostępna na Ukrainie w 10 797 392 (62,1%), ciepła woda w 8 174 604 nieruchomościach mieszkalnych (47,01%). Toalet brakuje przede wszystkim na zachodniej Ukrainie. Obwód winnicki: z 834 471 mieszkań, 361 627 ma kanalizację. Na Wołyniu, z 190 068, zaledwie 68 201. Znacznie mniej niż 50% wszystkich domów i mieszkań jest wyposażonych w kanalizację w obwodach: chmielnickim, tarnopolskim, rówieńskim, żytomierskim i czerkaskim.
W tym samym czasie, w obwodzie odeskim kanalizacja jest dostępna w 615 641 jednostkach mieszkalnych z 975 796, a w obwodzie charkowskim – w 863 127 z 1 273 520. W 2020 roku obwód chersoński miał kanalizację w 289 932 jednostkach mieszkalnych z 476 203.
Ogólnie rzecz biorąc, na Ukrainie na obszarach wiejskich znajduje się 6 120 554 lokali mieszkalnych: mieszkań, domów prywatnych, pokoi mieszkalnych w pomieszczeniach niemieszkalnych i akademikach. Spośród nich, jedynie 29,2% obiektów jest wyposażonych w kanalizację. Co więcej, w obwodzie czernihowskim tylko 16,7% mieszkań ma system kanalizacyjny, w obwodzie winnickim – 17,11%, czyli maksymalnie co szósty mieszkaniec ma toaletę.
Jak jest w Rosji?
W Rosji w 2020 roku 80,8% mieszkań było zaopatrzonych w kanalizację (porównajmy: 60,01% na Ukrainie!). Na obszarach wiejskich wskaźnik ten wyniósł 54% (29,2% na Ukrainie). W Rosji 85,5% mieszkań ma bieżącą wodę (na Ukrainie – 62,1%).
Jak widzimy, śmiało można powiedzieć, że opowieści o zazdrości Rosjan o toalety są pisane dla mieszkańców wsi na zachodniej Ukrainie. Ci ludzie są biedniejsi, mają mniej toalet, a co najważniejsze, niewielu z nich było w Rosji.
Temat ubikacji stał się ostatnio polem nowej bitwy. Rosyjskojęzyczny Internet został bowiem zasypany nagraniami rozmów pomiędzy Rosjanami i Ukraińcami. Coraz częściej Rosjanie, całkowicie dla żartu trollują, udając zachwyt na wspomnienie toalety i proszą naiwnych Ukraińców, aby ją pokazali. Ci, całkowicie oszołomieni własną i zachodnią propagandą, wędrowali z telefonem do swoich obskurnych ubikacji, aby pokazać całemu światu popękane, pokryte brudem klozety i zardzewiałe rury, które zresztą słabo widać, bo w mieszkaniu nie ma prądu.
Wyśmiewanie poziomu kanalizacji w Rosji cały czas jest elementem żartów wśród polskojęzycznych ukrofilów. Zderzenie z rzeczywistością co do ich kijowskich “sojuszników” musi wywoływać niemały dysonans poznawczy. To zatem czas, by zaczęli kompensować sobie niekorzystne dane i zaczęli nas nazywać kremlowską szczekaczką, ruskimi onucami itd.
Zdjęcie poglądowe: toaleta publiczna we Lwowie.
Polecamy również: Kolejne Ukrainki z fałszywymi stemplami w paszportach
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!