Jak podaje portal kresy.pl komitet wykonawczy rady miasta Chodorowa w obwodzie lwowskim na Ukrainie nie zgodził się na przyznanie pomocy finansowej miejscowej parafii rzymskokatolickiej. Przeciwko przyznaniu pieniędzy był mer Chodorowa Ołeh Kocowski, jako zarzut podnosząc „polskość” kościoła. Na tym samym posiedzeniu komitet wykonawczy przyznał pomoc finansową sześciu innym wspólnotom religijnym – wyłącznie greckokatolickim.
Skandaliczna decyzja zapadła na posiedzeniu komitetu wykonawczego rady miasta Chodorowa w dniu 7 maja br. Poinformowano o niej w ubiegłym tygodniu na facebookowych stronach rzymskokatolickiej parafii Wszystkich Świętych w Chodorowie i Stowarzyszenia Upamiętniania Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów we Wrocławiu. Opisany przez nie przebieg posiedzenia potwierdza nagranie opublikowane na kanale rady miasta Chodorowa na YouTube.
Podczas posiedzenia 7 maja komitet wykonawczy rozpatrywał wnioski o przyznanie bezzwrotnej jednorazowej pomocy finansowej na remonty obiektów religijnych na terytorium chodorowskiej OTH – jednostki terytorialnej obejmującej Chodorów i sąsiednie wiejskie gminy.
Członkowie komitetu bez jakichkolwiek obiekcji i dyskusji przyznali w głosowaniach pomoc finansową w kwocie od 30 tys. do 100 tys. hrywien sześciu kościołom greckokatolickim. Problem pojawił się przy rozpatrywaniu wniosku o pomoc dla parafii rzymskokatolickiej w Chodorowie. Najpierw okazało się, że pod głosowanie poddano wniosek o przyznanie 20 tys. hrywien (około 2,8 tys. złotych) a nie 50 tys. hrywien. Jak tłumaczyła prowadząca posiedzenie, pomoc tę ograniczono do takiej wysokości, aby pieniędzy starczyło dla wszystkich (mimo to pozostałe świątynie otrzymały wyższe kwoty).
Przed głosowaniem głos zabrał jeden z obecnych na sali argumentując, dlaczego kościół nie powinien otrzymać pieniędzy. Z jego słów wynikało, że pomoc powinny otrzymywać tylko ukraińskie cerkwie. Działacz zdawał się sugerować, że remont kościoła w Chodorowie powinna sfinansować Polska, ponieważ jej gospodarka jest wspierana przez ukraińskich gastarbeiterów. „Ale wiem, że gospodarka Polski, ona ma o wiele większą wagę od ukraińskiej. Przecież tam jest 6 miliardów inwestycji, inwestycyjnego kapitału. Ilu naszych ludzi pracuje w Polsce, aby podnieść gospodarkę Polski, to prawda, oni zarabiają, ale oni podnoszą gospodarkę Polski” – mówił działacz z Chodorowa. Człowiek ten wskazywał, że przyznawane środki są „nasze” i powinny być wydawane na rzecz „naszej, chodorowskiej społeczności”.
W głosowaniu za przyznaniem pomocy parafii Wszystkich Świętych zagłosowało tylko 3 członków komitetu. 15 wstrzymało się od głosu a 3 było przeciw.
Po głosowaniach mer Chodorowa otwarcie przyznał, że powodem nieprzyznania pomocy była „polskość” kościoła.
„To nie jest ukraińska cerkiew. To powinna być ukraińska rzymskokatolicka cerkiew. Niestety, ona jest cała w biało-czerwonych flagach. To jest polska cerkiew. Rozumiecie?” – mówił mer. „Dlatego nie dziwcie się, że tak się stało” – dodawał. „Idźcie i popatrzcie, w jakim stanie są nasze cerkwie, i ile Polska dała na odnowienie naszych świątyń. Miejcie swoją godność, choć odrobinę. Ukraińską” – mówił do członków komitetu wykonawczego Ołeh Kocowski.
Według Stowarzyszenia Upamiętniania Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów we Wrocławiu władze Chodorowa aktywnie biorą udział w promocji banderyzmu. Na jej stronie internetowej można znaleźć m.in. fotogalerię z wczorajszych obchodów banderowskiego Święta Bohaterów.
Miasto Chodorów współpracuje z gminą Strawczyn w powiecie kieleckim w województwie świętokrzyskim.
Obecny kościół w Chodorowie został zbudowany pod koniec XVIII wieku. Po II wojnie światowej przejęty przez władze sowieckie i zamieniony na magazyn, a następnie na salę gimnastyczną. W tym czasie zburzono sygnaturkę, zwieńczenie fasady i kaplice. W 1990 roku został oddany rzymskim katolikom i jest stopniowo remontowany.
Zwykła dyskryminacja…
Źródło: kresy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!