Bohaterka Ukrainy Nadija Sawczenko w areszcie. Sąd rejonowy w Kijowie aresztował ją w piątek (23 marca) na dwa miesiące pod zarzutem terroryzmu. Odmówił też prawa do wyjścia na wolność za kaucją. Obrona aresztowanej zapowiedziała, że złoży dziś (26 marca) apelację od tego werdyktu, a Sawczenko już ogłosiła protest głodowy.
Dzień wcześniej Nadija Sawczenko straciła immunitet poselski i – po oświadczeniu prokuratora generalnego Ukrainy Jurija Łucenki w Radzie Najwyższej – została zatrzymana przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy. Łucenko poinformował deputowanych, że Sawczenko przygotowywała zamach stanu z użyciem broni przekazanej jej przez Rosjan w zajętym przez prorosyjskich separatystów Donbasie.
„Dochodzenie potwierdza niepodważalny dowód, że Nadija Sawczenko osobiście to planowała, zwerbowała ludzi i wydała instrukcje o tym, jak dokonać ataku terrorystycznego tutaj, w tym parlamencie” – zapewniał ukraiński prokurator generalny.
Sawczenko, której prokuratura zarzuciła przygotowywanie zamachu stanu i ataku na siedzibę parlamentu, pozostanie w areszcie do 20 maja. Sędzia Jewhenij Sydorow odmówił bowiem Sawczenko wyjścia na wolność za kaucją, a swoją decyzję uzasadnił powagą stawianych jej zarzutów.
Byłą lotniczkę wojskową, którą w 2014 r. uprowadzono do Rosji i niemal dwa lata przetrzymywano w aresztach, uhonorowano tytułem Bohatera Ukrainy. Po uwolnieniu w 2016 roku Sawczenko weszła do parlamentu, do którego została wybrana wcześniej, jeszcze gdy była w rosyjskiej niewoli.
Piątkowe posiedzenie sądu ws. aresztu dla Sawczenko trwało ponad osiem godzin, z czego trzy sędzia poświęcił na przygotowanie uzasadnienia swojej decyzji. Jeszcze w sądzie była lotniczka zapowiedziała protest głodowy. „Od dziś prowadzę głodówkę” – cytują media jej słowa. „To mi już nie straszne, już to przechodziłam” – dodała.
Przypomniała przy tym, że ma już za sobą 83-dniową głodówkę, którą ogłosiła w grudniu 2014 roku w moskiewskim areszcie. „Da się przetrwać dłużej – przetrwam dłużej. Jeśli nie, to znaczy skończy się (życie – przyp. red.) wcześniej, niż zdążycie mnie skazać” – oświadczyła Sawczenko.
Wczoraj (2 sierpnia) ukraińska posłanka Nadia Sawczenko rozpoczęła kolejny strajk głodowy. Sawczenko była lotniczką, pilotką śmigłowca bojowego, którą w 2014 r. zestrzelili i pojmali separatyści na wschodzie Ukrainy.Przekazali ją Rosji, gdzie była przetrzymywana przez prawie dwa lata, do 25 maja 2016 r., …
Odpowiadając natomiast na zarzuty prokuratury, była lotniczka tłumaczyła, że jeździła do Donbasu na rozmowy o wymianie jeńców. Wyjaśniała też, że broń, którą przewoziła z terenów kontrolowanych przez separatystów. Według Sawczenko jej sprawa ma podłoże polityczne, a jej zatrzymanie było nielegalne. Zarzuty o planowanie zamachu nazwała „surrealistyczną prowokacją polityczną” i zapewniła, że wiedziała o podsłuchiwaniu przez władze.
W 2014 r. prorosyjscy separatyści schwytali Nadiję Sawczenko na froncie we wschodniej Ukrainie, a potem była przetrzymywana w więzieniu w Rosji. Postawiono jej zarzuty o morderstwo, ale – jak twierdziła – dowody w tej sprawie zostały sfabrykowane. Odważna lotniczka stała się dla wielu Ukraińców symbolem oporu wobec Rosji. W maju 2016 r. wróciła do kraju w efekcie wymiany na dwóch przetrzymywanych na Ukrainie żołnierzy rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU: Jewgienija Jerofiejewa i Aleksandra Aleksandrowa.
Źródło: euractiv.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!