Były ambasador Ukrainy w Berlinie Andrij Melnyk, domaga się od tego kraju 80 miliardów euro pomocy wojskowej. Twierdzi, że byłoby to dla Berlina opłacalną inwestycją, ponieważ “wysłałoby silny sygnał w kierunku Europy, Donalda Trumpa i Władimira Putina”.
Ukraina żąda od Niemiec 80 mld euro. Andrij Melnyk wylicytował tę ogromną sumę podczas wywiadu niemieckiej grupie medialnej Funke. Zdaniem dyplomaty ta suma byłaby “opłacalną inwestycją również dla bezpieczeństwa Niemiec”, ponieważ RFN wysłałyby w ten sposób sygnał swej “siły” prezydentowi elektowi USA Donaldowi Trumpowi oraz Europejczykom, “a przede wszystkim Władimirowi Putinowi”.
– Oczekuję, że nowy rząd federalny umocuje pomoc wojskową dla Ukrainy w umowie koalicyjnej na stabilnych podstawach – powiedział. Dodał też, że Niemcy dokonały “gigantycznego skoku” w porównaniu z początkiem wojny (słynne stare hełmy) i zapewniły miliardową pomoc wojskową dla Ukrainy.
– Pomimo wszystkich pochwał dla niemieckiego rządu, kluczowe pytanie brzmi: Czy ta pomoc wystarczy, aby powstrzymać inwazję Rosjan i ich wyprzeć? Niestety, odpowiedź brzmi nie – oświadczył polityk.
Polityka “dej, dej, dej” towarzyszy Kijowowi od początku konfliktu. Po wyczerpaniu własnych zasobów, kraj ten od miesięcy prowadzi wojnę wyłącznie dzięki wsparciu z zagranicy, za którą nie potrafi nawet solidnie podziękować. Przykładowo w stosunku do Polski, nie tylko nie zgodził się na gesty dobrej woli, jak pozwolenie na ekshumację ofiar ludobójstwa na Wołyniu. Z ust czołowych polityków ukraińskich pojawiają się wręcz oskarżenia o zbyt małe poświęcenie.
W trudnej sytuacji znalazły się też Niemcy. Od niemal dwóch miesięcy kraj mierzy się z kryzysem politycznym. Wraz z dymisją liberalnych ministrów z FDP rozpadł się rząd kanclerza Olafa Scholza. 16 grudnia br.tamtejszy parlament nie przyjął dla niego wotum zaufania, co otworzyło drogę do przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Odbędą się 23 lutego 2025 roku. Sondaże wskazują, że największe szanse na zwycięstwo mają chadecy z CDU/CSU, a nowym kanclerzem będzie mógł stać się lider centroprawicowej formacji Friedrich Merz.
Polecamy również: Ukrainki okradły polski magazyn na prawie 3 mln zł
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!