Ukraińcy chcą kupić polską hutę. Jeszcze rok temu, Liberty Częstochowa była wiodącym producentem blach grubych w Polsce. Dysponowała nowoczesnymi liniami walcowniczymi, piecami do obróbki cieplnej, linią do nakładania powłok antykorozyjnych oraz wydziałem prefabrykacji blach. Od jesieni 2023 roku większość z 900 pracowników nie pracuje, mimo że otrzymywali pełne wynagrodzenia z dodatkami, w tym podwyżki inflacyjne.Na przełomie marca i kwietnia br. do sądu zaczęły spływać wnioski o upadłość huty. Zgłoszenia pochodziły od różnych wierzycieli, m.in. dostawców wody, energii oraz ZUS.

W drugiej połowie października br. uprawomocniło się postanowienie sądu o postawieniu huty Liberty Częstochowa w stan upadłości. Jej pracownicy zwrócili się o pomoc do premiera oraz Ministra Aktywów Państwowych, Ministra Przemysłu i Agencji Rozwoju Przemysłu. Ponieważ reakcji nie było, w środę 23 października przyjechali do Warszawy, by protestować pod Kancelarią Premiera. Domagali się od rządu, by przychylił się do próśb syndyka i udzielił firmie kredytu w wysokości 15 mln złotych. Dzięki temu syndyk mógłby utrzymać zakład i załogę do czasu wyboru nowego inwestora.

Tymczasem kupić hutę chce ukraińska grupa Metinvest, której właścicielem jest ukraiński oligarcha, Rinat Achmetow.

– Będziemy inwestować w Polsce, ale nie w same huty. W Katowicach mamy centrum logistyczne dla naszych produktów stalowych. Planujemy je rozwijać. Plan zakłada zwiększenie przepustowości. Przyglądamy się też możliwościom utworzenia spółki joint venture, stworzenia nowego lub zakupu istniejącego centrum dystrybucyjnego, ponieważ nadal do Polski dostarczamy całkiem sporo stali i planujemy to kontynuować.

W tej chwili nie mamy żadnych planów umieszczenia zakładów produkcyjnych w Polsce, ale oczywiście monitorujemy rynek i jeśli nadarzy się taka okazja, przyjrzymy się jej – twierdził jeszcze niedawno Jurij Ryżenkow, dyrektor generalny grupy Metinvest.

NASZ KOMENTARZ: Jak wygląda “deal stulecia” w wykonaniu władz warszawskich? My wysyłamy Ukraińcom za darmo sprzęt wojskowy i pieniądze, wprowadzając państwo w stan kryzysu, a oni w zamian wykupują nasze upadające firmy.

Polecamy również: Niemcy chcą przejąć polskie porty. Rząd Tuska nie widzi w tym problemu