Funkcjonariusze opolskiej Inspekcji Transportu Drogowego (ITD) podczas kontroli autobusu kursującego na trasie Bruksela-Kijów odkryli, że ukraińscy kierowcy podmieniali karty w tachografie. Mężczyznom ukarano mandatami. Dodatkowo zabrano im prawa jazdy.
Ukraińcy podmieniali karty w tachografie. Inspektorzy z kędzierzyńsko-kozielskiego oddziału ITD, w trakcie czynności pełnionych na autostradzie A4 zatrzymali do rutynowej kontroli autokar przewoźnika ukraińskiego wykonującego linię regularną Kijów-Bruksela. Podczas sprawdzania pojazdu zauważono, że autokar prowadzony jest w załodze dwuosobowej. Kłopoty rozpoczęły się już podczas wyjmowania kart kierowców z tachografu.
Okazało się, że kierujący będący w dyspozycji wyjął swoją kartę kierowcy kilka godzin wcześniej, ponieważ skończył mu się dopuszczalny czas jazdy. Kierowca, który aktualnie prowadził autokar korzystał z karty jeszcze innego kierowcy. Swoją kartę wyjął kilka godzin wcześniej, ponieważ również jemu skończył się dopuszczalny czas jazdy. Dalsza kontrola wykazała, że kierowca, którego karta była aktualnie włożona do tachografu także podróżuje tym autokarem, lecz jako pasażer. Po analizie okazanych kart kierowców oraz pobranych danych z tachografu, wykazano liczne naruszenia z czasu pracy wszystkich kierowców.
W związku z nierejestrowaniem swoich aktywności na kartach kierowców, ITD zatrzymała trzy prawa jazdy kierowców oraz kartę kierowcy, która nie była własnością mężczyzny, który w chwili zatrzymania do kontroli prowadził pojazd na tej karcie. Zakazano również dalszej jazdy do momentu odebrania przez kierowców prawidłowego odpoczynku dziennego. Natomiast autokar dopuszczono do dalszej jazdy po przyjeździe innego kierowcy, który zabrał pasażerów w dalszą podróż.
Wobec przewoźnika wszczęte zostanie postępowanie administracyjne, na poczet przyszłej kary pobrana została kaucja w kwocie 10200 zł, natomiast na kierowców zostało nałożonych jedenaście mandatów karnych na kwotę 8950 zł.
NASZ KOMENTARZ: Po utracie prawa jazdy, ukraińscy kierowcy nie mają czego szukać w Unii Europejskiej. Sądzimy, że ze swoją pomysłowością mogliby się za to przydać na froncie. Wprawdzie nie udało im się wywieść w pole polskich funkcjonariuszy, ale może uda im się z Rosjanami? Z kolei co do przewoźnika, który bez wątpienia nakazał im oszukiwanie – cóż – takie już są wschodnie standardy w biznesie.
Polecamy również: Ministrowie Izraela otwarcie wzywają do ludobójstwa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!