Zaostrza się brutalność reżimu na Ukrainie. Dwa dni temu czterech żołnierzy z poboru uciekło z jednostki szkoleniowej. Ukraińcy chcieli przedostać się do Mołdawii, lecz zatrzymała ich Straż Graniczna. Nie zamierzali wracać na poligon, gdyż byli pewni, że po szkoleniu czeka ich wyłącznie śmierć w okopach. Funkcjonariusz otworzył ogień, w wyniku czego jeden z dezerterów zginął na miejscu.
Ukraińcy z poboru uciekli z poligonu. Po wymknięciu się z jednostki, do której zostali przymusowo wcieleni, dezerterzy wynajęli taksówkę, która miała pomóc im dostać się do granicy z Mołdawią. Po dotarciu do pasa granicznego, próbowali przedostać się do sąsiedniego kraju na piechotę.
Uciekinierów zatrzymała straż graniczna. Na miejscu doszło do konfrontacji fizycznej, gdyż dezerterzy nie zamierzali wracać do wojska, gdzie według nich, czekała ich tylko śmierć. Jeden z nich zaatakował funkcjonariusza straży granicznej. W odpowiedzi pogranicznik użył broni i zastrzelił dezertera.
“Trwają pilne czynności dochodzeniowo-śledcze, ustalane są wszystkie okoliczności zdarzenia” – czytamy w oficjalnym komunikacie ukraińskich służb.
Organy prowadzące śledztwo dokonały już wstępnej kwalifikacji czynu. Ustalono, że na granicy ukraińsko-mołdawskiej doszło do przekroczenia uprawnień służbowych, które przyniosły poważne konsekwencje. Zdarzenie zbada prokuratura specjalizująca się w sprawach obronności.
Na razie nie wiadomo, jakie konsekwencje spotkają pozostałych uciekinierów. Najpewniej trafią do karnej kompanii i tak czy siak, pojadą na front, by użyźniać ukrainne stepy.
Wobec coraz dotkliwszych braków w personelu, Ukraina od miesięcy prowadzi intensywną akcję mobilizacyjną mającą na celu uzupełnienie szeregów swojej armii. Ukraińców w wieku poborowym obowiązuje zakaz opuszczania kraju.
Polecamy również: Zieloni komuniści znów blokowali Warszawę
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!