Nie milkną pogłoski o możliwości ukraińskiego ataku przez wysychające koryto Dniepru, przez które kilka dni temu przetoczyła się niszcząca fala powodziowa.
Prosyjski kanał na telegramie Rybar odnosi się do krążących w internecie pogłosek, że obszar Chersońszczyny, gdzie po wysadzeniu tamy w Nowej Kachowce miała miejsce powódź, może stać się areną jednej z odsłon ukraińskiej kontrofensywy. Mianowicie przez wysychajace tereny, ma rzekomo zostać zbudowana przeprawa w celu transportu oddziałów, dażących do zdybycia Czapłynki, a nastepnie do uderzenia na Melitopol od zachodu.
Taki scenariusz, biorąc pod uwagę nieprzydatność terenów na lewym brzegu Dniepru, wydaje się – przynajmniej w ocenie kanału Rybar – mało prawdopodobny.
Rybar dodaje, że tego typu wiadomości najprawdopodobniej są rozpowszechniane w celu zamaskowania kierunków przerzutu posiłków. Według niego, przedwczoraj miano przerzucić z okolic Mikołajowa do Donbasu trzy brygady, zwolnione przez powódź z dotychczasowych odcinków.
Nasz komentarz: przeprawa ciężkiego sprzętu przez zamulony i miękki grunt jaki powstał po powodzi rzeczywiście nie wchodzi w rachubę, zwłaszcza że trwałą przeprawę łatwo zniszczyć przy użycia artylerii. Nie można jednak wykluczyć akcji dywersyjnych, lub większych ataków lekkiej piechoty, mających na celu szachowanie i zatrzymanie w tym rejonie większych sił rosyjskich, które mogłyby przydać się w Donbasie.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!