Do groteskowej, a jednocześnie groźnej sytuacji doszło w miejscowości Łopienica w powiecie koszalińskim. Doszło tam do dwóch osobliwych zdarzeń drogowych z udziałem pijanych przesiedleńców z Ukrainy.
W pierwszym przypadku, 20-letni Ukrainiec, będący pod wpływem alkoholu o stężeniu powyżej 1,8 promila, stracił panowanie nad pojazdem marki BMW i wjechał w budynek gospodarczy. To zdarzenie było wynikiem ryzykownego zachowania kierowcy, będącego pod wpływem alkoholu. Gdy zorientował się w sytuacji, zadzwonił po kolege, również Ukraińca w wieku poborowym.
Drugi przesiedleniec, również kierowca BMW, ma 21 lat. Próbując pomóc młodszemu koledze, który wcześniej uderzył w budynek, solidarnie ruszył mu na pomoc, choć sam miał we krwi jeszcze większą zawartość alkoholu, bo 2,2 promila. Miał pecha i uderzył w ogrodzenie nieopodal pierwszego pojazdu. Po konsultacji, dwaj przesiedleńcy postanowili jakby nigdy nic, oddalić się z miejsca zdarzenia.
Według informacji podanych przez rzecznika Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie, obaj kierowcy BMW zostali zatrzymani w trakcie pieszej wędrówki w kierunku miejsca zamieszkania.
NASZ KOMENTARZ: Mamy nadzieję, że zamiast wydawać polskie pieniądze i karać tych ludzi więzieniem, zostaną oni odesłani na własny koszt na granicę polsko-ukraińską. Tam powinny już czekać na nich karty powołania do niezwyciężonej ukraińskiej armii. Armia ta potrzebuje krewkich młodzików, także w charakterze kierowców. Będą mogli się wyszaleć!
Polecamy również: Izraelski dowódca przyznaje, że jego kraj dopuszcza się ludobójstwa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!