Jak podaje portal kresy.pl „Dekalog” Eugeniusza Misiły to zbiór osobliwych poglądów na temat historii. Historyk sugeruje, że podobnie myślą inni Ukraińcy w Polsce.
Eugeniusz Misiło, ukraiński historyk mieszkający w Warszawie, opublikował w niedzielę na Facebooku post zatytułowany „Mój dekalog”. Jak twierdzi, przedstawił w nim „zbiór prawd”, którymi kieruje się w życiu prywatnym i zawodowym. Oskarżył w nim Polskę o okupowanie ukraińskich ziem, a rzeź wołyńską nazwał ceną, jaką Polacy zapłacili za prześladowanie Ukraińców.
We wstępie do swojego „dekalogu” Misiło napisał, że od przestrzegania przyjętych wartości moralnych zależy, czy człowiek jest w życiu codziennym i w pracy „przyzwoitym” lub „świnią”. Według niego w Polsce trwa rujnowanie „dotychczasowego dekalogu wartości, budowanego z mozołem po 1989 r.”. Zaznaczał, że chodzi mu także o wartości, które regulowały relacje Polaków z innymi narodami, w tym z Ukraińcami. Partię rządzącą oskarżył o tworzenie nowego dekalogu „inwektyw i nienawiści”.
Oskarżenia o zwyrodniałą, genetyczną zbrodniczość, nacjonalizm, kolaborowanie z hitlerowcami, głoszona publicznie pogarda dla ukraińskiej symboliki państwowej, negowanie ukraińskiej państwowości czy wręcz istnienia narodu ukraińskiego, stały się normą, nawet w polskim Sejmie. – twierdzi Misiło.
Następujące po takim wstępie 10 punktów „dekalogu” to w rzeczywistości zbiór poglądów Misiły na historię. W „przykazaniu” II Misiło twierdzi, że „akcja „Wisła” była zbrodnią komunistyczną i zbrodnią przeciwko ludzkości”, której celem było wysiedlenie Ukraińców z „ich etnicznych ziemi”.
Ukraińska Powstańcza Armia (UPA) i jej żołnierze byli, są i będą dla Ukraińców w Polsce bohaterami, którzy bronili ich przed przymusową deportacją do „sowieckiego raju” (1944-1946) i w czasie Akcji „Wisła” (1947), przed wymordowaniem przez polskie podziemie i wojsko. Walczyli i ginęli za wolną Ukrainę, wierząc, że on „woskresne”, wierni do końca danej przysiędze. – napisał Misiło w punkcie III.
W punkcie IV ukraiński historyk utrzymuje, że Ukraińcy są w Polsce jedyną kategorią obywateli, której odmówiono prawa do uznania ich cierpień. Nawiązuje do tej tezy także pkt. V, w którym Misiło napisał m.in., że „W Polsce po wojnie istniały obozy, w których więziono i zamordowano tysiące Niemców, Ślązaków i Ukraińców.”
W kolejnych dwóch „przykazaniach” historyk z Warszawy twierdzi niezgodnie z faktami, że Polska i Polacy byli „okupantami ukraińskich ziem”, i zrzuca winę na ofiary pisząc, że rzeź wołyńska była konsekwencją tej „wielowiekowej okupacji”.
W przykazaniach VIII i IX Misiło dał wyraz poglądowi, że „Ukrainę i Ukraińców” postawiono w nowelizacji ustawy o IPN obok zbrodniarzy stalinowskich i nazistowskich, co ma stanowić obrazę Ukraińców, którzy polegli w czasie wojny w walce z Niemcami. Zasugerował, że ktoś próbuje wykorzystać śmierć żołnierzy różnych narodowości, walczących w różnych formacjach (w tym w UPA) do „doraźnych celów politycznych”. W ostatnim „przykazaniu” Misiło napisał, że „Nie będzie wolnej Polski bez Wolnej Ukrainy!”.
Jak wynika z jego postu, „dekalog” Misiły został napisany pod wpływem proukraińskiej polityk Grażyny Staniszewskiej. Sugeruje on, że podobnie myślą inni Ukraińcy w Polsce. Na Facebooku polubiły post Misiły takie osoby jak Swiatosław Szeremeta, Wołodymyr Wjatrowycz, Igor Isajew, Kazimierz Woycicki i inni.
Czy kogoś to jeszcze dziwi?
Źródło: kresy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!