Mężczyzna podający się za lekarza z Ukrainy uzyskał w Ministerstwie Zdrowia warunkowe prawo wykonywania zawodu, mimo że jego dyplom był w oczywisty sposób sfałszowany, gdyż wystawiony na dane osobowe kobiety. Reporterka programu telewizyjnego „Uwaga” TVN wykorzystała prowokację dziennikarską do zakupu za jego pomocą znanego z USA narkotyku – fentanylu, który oficjalnie służy jako środek przeciwbólowy w niektórych, ciężkich schorzeniach.
Ukraiński „lekarz” bez dyplomu wypisywał w Polsce recepty na fentanyl. Do „Uwagi”, programu interwencyjno-śledczego TVN, zgłosił się anonimowo mężczyzna. Przekazał, że za pośrednictwem jednej ze stron internetowych można bez żadnego problemu otrzymać receptę na fentanyl.
Reporterka postanowiła zweryfikować te informacje. Nie okazując żadnej dokumentacji medycznej ani wyników badań zdecydowała się zamówić lek i zapłacić za receptę. Wykorzystując prowokacją dziennikarską podała nawet dane osobowe minister zdrowia, Izabeli Leszczyny. Jej zdaniem cała sytuacja pokazuje „nieszczelność systemu, prowadzącą do śmierci młodych osób”.
Jak czytamy na stronie internetowej programu „Uwaga”, mężczyzna, który wystawiał recepty na fentanyl, uzyskał uprawnienia po wprowadzeniu w błąd Ministerstwa Zdrowia. Resort przyznał mu warunkowe, czasowe prawo wykonywania zawodu w Polsce. „Dyplom ukończenia studiów, który przedstawił urzędnikom, został wystawiony przez uczelnię na zupełnie inną osobę, w dodatku kobietę” – czytamy na stronie uwaga.tvn.pl.
Rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL) Jakub Kosikowski napisał na platformie X, że mężczyzna, który przepisał fentanyl dziennikarce, wystawił już 9 tysięcy recept. „Nigdy nie ukończył medycyny. Wystawił 9k recept” – zastrzegł.
„Jak to możliwe, że obecnie lekarze spoza UE mają prostszy dostęp do leczenia, niż absolwenci medycyny w Polsce? Pracują bez nadzoru, bez ubezpieczenia, bez kontroli rzeczników i sądów lekarskich” – napisała NIL za pośrednictwem mediów społecznościowych. „Ministerstwo Zdrowia powinno natychmiast zablokować tryb, który wymaga od lekarzy spoza UE jedynie oświadczenia, że mówią w języku polskim, aby zapobiec takim sytuacjom w przyszłości. Dodatkowo powinno pilnie skontrolować lekarzy, którym mimo odmowy nadania uprawnień przez samorząd lekarski, wydało zgodę na leczenie w Polsce” – zaapelowano.
7 listopada 2024 r. weszły w życie przepisy zmieniające rozporządzenie w sprawie środków odurzających, substancji psychotropowych, prekursorów kategorii 1 i preparatów zawierających te środki lub substancje. Celem wprowadzonych zmian jest ograniczenie nadużywania opioidów m.in. pośrednictwem receptomatów. Znowelizowane rozporządzenie wzmacnia nadzór nad preskrypcją takich substancji jak fentanyl. Okazuje się jednak, że da się je obejść.
NASZ KOMENTARZ: Polska biurokracja rozrosła się już do tego poziomu, że zaczyna zjadać własny ogon. W kraju, w którym wszystko jest przeregulowane, powoli możliwe są najprostsze triki oszustów. Jak to napisał słynny poeta: Prawo w Polsce jest jak pajęczyna, bąk się przebije, ugrzęźnie muszyna.
Polecamy również: Zełenski zaczyna bać się o swoje życie?
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!