Jak zawiadamia portal kresy.pl Prokuratura Okręgowa w Katowicach nie dopatrzyła się znamion czynu zabronionego w zawieszeniu przez działaczy Ruchu Narodowego na symbolicznych szubienicach portretów europosłów, którzy poparli negatywną dla Polski rezolucję Parlamentu Europejskiego. To kolejne umorzenie w tej sprawie.
Jak podawaliśmy, 25 listopada 2017 roku działacze Ruchu Narodowego pojawili się na Placu Sejmu Śląskiego w Katowicach, by wykonać symboliczny „wyrok” na sześciu posłach do Parlamentu Europejskiego z ramienia Platformy Obywatelskiej, którzy 15 listopada poparli rezolucję tej izby wymierzoną w Polskę. Zdjęcia Michała Boniego, Danuty Huebner, Danuty Jazłowieckiej, Barbary Kudryckiej, Julii Pitery i Róży Thun zawisły na symbolicznych szubienicach trzymanych przez narodowców. Akcja odbywała się pod hasłem „NIE dla współczesnej targowicy”. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Okręgowa w Katowicach, by umorzyć je w listopadzie ubiegłego roku w związku z niestwierdzeniem znamion groźby bezprawnej. Zażalenie na tę decyzję złożył pełnomocnik prawny europosłów, a Sąd Okręgowy w Katowicach w lutym br. przychylił się do niego nakazując dalsze prowadzenie postępowania. Prokuraturze nakazano uzupełnić materiał dowodowy m.in. o przesłuchania policjantów zabezpieczających demonstrację.
Jak poinformowała w poniedziałek rzeczniczka katowickiej prokuratury Marta Zawada-Dybek, prokurator wykonał wszystkie czynności nakazane przez sąd. „Przesłuchano kilkudziesięciu funkcjonariuszy policji oraz Straży Miejskiej zabezpieczających manifestację” – podała Zawada-Dybek. Po wykonaniu tych czynności dokonano ponownej całościowej analizy zebranego materiału dochodząc do takiego samego wniosku jak poprzednio – uznano za zasadne umorzenie postępowania z powodu braku znamion czynu zabronionego.
Jak podaje PAP, postanowienie prokuratury o umorzeniu sprawy nie jest prawomocne.
Wcześniej prokuratura uznała, że działania narodowców były „inscenizacją” i że można oceniać je negatywnie tylko w kategoriach etycznych. Przypomnijmy, że podobną decyzję podjęła w grudniu 2017 roku niemiecka prokuratura w sprawie symbolicznych szubienic Angeli Merkel i ówczesnego szefa niemieckiej dyplomacji Sigmara Gabriela. Szubienice uznano za „sztukę” , której „nie można brać na poważnie”. W opinii śledczych szubienice mogły nawoływać jedynie do „śmierci politycznej” a nie do rzeczywistego zamachu na życie polityka.
Co wy na to?
Źródło: kresy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!