Kraje Unii Europejskiej potępiły zapowiadane na 11 listopada wybory na terytoriach tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁPR) i Donieckiej Republiki Ludowej (DPR). Uznały te wybory za nielegalne.
„Jako państwa członkowskie Unii Europejskiej w pełni popieramy niezależność, suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy w ramach uznanych międzynarodowo granic” – stwierdza wspólne oświadczenie Francji, Holandii, Polski, Szwecji i Wielkiej Brytanii, a także Włoch, Belgii i Niemiec. Dokument określa wybory jako bezprawne. Podkreśla, że gdyby do nich doszło, przeczyłyby zobowiązaniom objętym porozumieniem z Mińska i naruszały ukraińskie prawo.
Oświadczenie państw UE poprzedziło otwarte posiedzenie Rady Bezpieczeństwa poświęcone Ukrainie w kontekście wyborów. Ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia stwierdził, że o wyborach zadecydowano po śmierci szefa DPR Aleksandra Zacharczenki w wyniku ataku terrorystycznego 31 sierpnia.
– Jest jasne, że to morderstwo miało na celu zdestabilizowanie sytuacji w regionie. Jest to dowód sugerujący, że Ukraińcy byli w to zamieszani – przekonywał.
Zarzucił zachodnim partnerom, że boją się nawet umożliwić wystąpienia reprezentantom regionów będących przedmiotem debaty. Uzasadniał przeprowadzenie wyborów wypełnieniem próżni we władzach po zamordowaniu Zacharczenki. Rosja argumentuje, że porozumienie z Mińska odnosi się do wyborów komunalnych. W jej opinii głosowanie w Donbasie nie ma takiego charakteru i nie stanowi naruszenia tego porozumienia.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!