Felietony

UPA i Werwolf, czyli trudne czasy powojenne

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

W okresie, gdy społeczeństwo polskie po przejściu frontu starało się wracać do normalnego życia i odbudowy kraju ze zniszczeń wojennych, na horyzoncie wciąż tliły się zarzewia możliwych konfliktów. Sama dalsza walka z narzuconym ustrojem przyniesionym na sowieckich czołgach była przyczyną dalszych walk w kraju, jednak bezpośrednie zagrożenie zewnętrznych wrogów działających na terenie Polski jednoczyło społeczeństwo we wspólnej walce.

Głównym, powojennym przeciwnikiem, który łączył Polaków, były bandy UPA. Ich początkowe działania skupiały się na terenach południowo-wschodniej powojennej Polski, aby następnie po rozbiciu w ramach Operacji Wojskowej Wisła głównych sił przebywających na terenie Polski band i pozbawieniu ich wsparcia w lokalnych strukturach ludności ukraińskich główny ciężar działań przenieść na tereny obecnego województwa warmińsko-mazurskiego, gdzie w dalszej części bandy prowadziły antypolskie działania, w wyniku których wciąż ginęli Polacy.

https://www.magnapolonia.org/upa-w-olsztynskim-cz-2/

https://www.magnapolonia.org/zapomniana-historia-dzialalnosci-upa-w-wojewodztwie-olsztynskim-cz-1/

https://www.magnapolonia.org/ofiary-upa-boleslaw-krawczynski/\

https://www.magnapolonia.org/ofiary-upa-stanislaw-czyzewski/

Poza walką z ukraińskimi bandami, Polacy od początku odbudowy swojej Ojczyzny byli zmuszeni walczyć z konspiracyjnymi ugrupowaniami niemieckimi działającymi na terenie ziem utraconych przez III Rzeszę Niemiecką. Inicjatywa powstania ruchu oporu wobec aliantów zaistniała w głównym kierownictwie III Rzeszy Niemieckiej już w 1943 roku, ulegając modyfikacjom w wyniku zmian na frontach II wojny światowej. W ten sposób zorganizowano Werwolf (z niem. wilkołak).

W swoich działaniach w praktyce skupili się na prowadzeniu dywersji na wschodnich rubieżach upadającej „tysiącletniej Rzeszy Niemieckiej”. W ostatnich tygodniach przed bezwarunkową kapitulacją władze III Rzeszy ujawniły istnienie podziemnej armii. Wśród Niemców, którzy nie uciekli przed frontem na terenie powojennej Polski oraz wśród powracających byli członkowie Werwolfu, którzy postanowili realizować rozkaz walki dywersyjnej wobec nowych gospodarzy tych ziem.

Grupy terenowe działające operacyjnie przeciwko Polakom funkcjonowały m.in. dzięki wcześniej przygotowanym magazynom z bronią i żywnością. Niektóre oddziały leśne opierały się na osobach niemogących powrócić do normalnego powojennego życia. W tym gronie znajdowali się m.in. zbrodniarze z formacji SS. W przeważającej jednak części grupy te stanowili niemieccy gospodarze, którzy w dzień grali pozory lojalnych spokojnych obywateli, aby w nocy mordować Polaków, niszcząc ich dobytek.

Na pierwszej linii walk z niemieckim podziemiem występowali funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej i Wojska Polskiego. W wyniku niszczenia niemieckich dywersantów strona polska ponosiła liczne straty w ludziach. Przykładem jest choćby osoba 24-letniego Wacława Tylbel, syna Ignacego. Urodził się 25 sierpnia 1921 roku. Poległ jako funkcjonariusz MO 23 lutego 1945 roku w miejscowości Słupówko, powiat Wyrzysk.

Drugim przykładem młodego Polaka, który zginął w wyniku walk z niemieckim podziemiem był Jan Dawiec, syn Sebastiana. Urodził się 23 stycznia 1922 roku w Ostrówku (powiat Limanowa). Poległ 3 marca 1945 roku w Otłoczynie (ówczesny powiat Aleksandrów Kujawski).

Takich przykładów ofiar polskich po zakończeniu drugiej wojny światowej z ręki Niemców jest mnóstwo. Nie walczyli oni w ramach „budowy socjalizmu”, walczyli będąc przez całe miesiące niemieckiej okupacji świadkami ich pogardy do wszystkiego, co polskie. Będąc sami ofiarami represji z rąk Niemiec, bronili nowej zachodniej granicy Polski z nadzieją, że tereny te stworzą miejsce, gdzie umęczeni rodacy znajdą spokój i bezpieczeństwo po latach niemieckiej okupacji.

Polecamy również: Nachodźca rzucił się z nożem na przypadkowe osoby

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!