Msza św. w intencji poległych oraz żyjących żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, którą odprawiono w niedzielę rano w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie, rozpoczęła obchody 75. rocznicy powstania Brygady Świętokrzyskiej NSZ. Była to największa formacja zbrojna NSZ, walczyła zarówno z Niemcami, jak i komunistami.
– Msza święta była potrzebna partyzantom, żołnierzom – była potrzebna tym, którzy walczyli o wolność Ojczyzny. Właśnie po to, aby umocnić ich decyzję oddania wszystkiego, nawet życia za wolność Ojczyzny – powiedział w homilii ks. płk Zbigniew Kempa.
– Wielu żołnierzy i partyzantów w czasie II wojny światowej, żołnierzy działających w różnych organizacjach zbrojnych, w Narodowych Siłach Zbrojnych w okresie powojennym właśnie z mszy świętej, właśnie z Eucharystii czerpało moc i siły – dodał.
Uroczystości rocznicowe objął patronatem narodowym prezydent RP Andrzej Duda, co wzbudziło kontrowersje. Udziału w uroczystościach odmówił np. naczelny rabin Polski Michael Schudrich.
Na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego trwają uroczystości w 75 rocznicę powstania #BrygadaŚwiętokrzyska #Pamiętamy #NSZ #NarodoweSiłyZbrojne #IIWŚ pic.twitter.com/cQ1PTj1JIm
— Instytut Pamięci Narodowej (@ipngovpl) August 11, 2019
Brygada Świętokrzyska nadal oskarżana jest przez niektóre środowiska o współpracę z Niemcami. Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk wskazuje, że głoszenie takich tez jest kłamstwem.
– Pamiętajmy, że żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych walczyli również w Powstaniu Warszawskim, a Brygada Świętokrzyska była jedyną formacją partyzancką, która wyzwoliła obóz koncentracyjny w Holiszowie w Czechach, uwalniając m.in. Żydówki od spalenia, jakie gotowali im esesmani. To był 5 maja 1945 roku, III Rzesza waliła się w gruzy, a esesmani oblali baraki benzyną, gdzie przebywały Żydówki tam uwięzione. Z związku z tym mówienie o tym, że Brygada Świętokrzyska to formacja współpracująca z Wehrmachtem, to po prostu kłamstwo, a mówienie o Brygadzie Świętokrzyskiej, o Narodowych Sił Zbrojnych, że to faszyści, to jest oczywiście rzecz, która nigdy nie powinna mieć miejsca – zaznacza Jan Józef Kasprzyk.
Brygada Świętokrzyska NSZ powstała 11 sierpnia 1944 r. w majątku Lasocin. Brygada Świętokrzyska NSZ prowadziła działania przeciwko Niemcom. Miały one charakter ograniczony i sprowadzały się do samoobrony, ochrony ludności przed represjami i akcjami pacyfikacyjnymi oraz zaopatrzenia w broń i materiały wojskowe.
Żołnierze NSZ stoczyli kilkadziesiąt walk i potyczek zarówno z oddziałami żandarmerii, Wehrmachtu czy Luftwaffe, jak i kolaboracyjnymi formacjami: ukraińskim Schutzmannschaft i turkiestańskim Ostlegionen. Podczas jednej z bitew (27 sierpnia 1944) Brygada stoczyła walkę z oddziałem zwiadowczym złożonym z żołnierzy Ostlegionen, wspieranych ogniem przez pociąg pancerny. Miesiąc później, 20 września pod Cacowem stoczyła bitwę z oddziałem Niemców w sile ok. 400 żołnierzy Luftwaffe i ok. 100 żandarmów. Prowadziła również akcję przeciwko oddziałom komunistycznym, będącym sowiecką agenturą.
W styczniu 1945 r., w obliczu sowieckiej ofensywy, dowództwo brygady w obawie przed jej zniszczeniem przez zbliżającą się Armię Czerwoną i NKWD podjęło próbę wycofania się na zachód i uratowania jednostki jako siły zdolnej do walki o wolną Polskę. Dzięki lokalnym, doraźnym i taktycznym, porozumieniom z jednostkami niemieckimi Brygada rozpoczęła marsz ku zachodowi, ku jednostkom alianckim.
Brygada Świętokrzyska była jedynym polskim oddziałem partyzanckim w czasie II wojny światowej, który jako jednostka partyzancka oswobodził więźniów obozu koncentracyjnego poza granicami Polski. Był to obóz kobiecy w Holiszowie, podobóz KL Flossenburg, w którym osadzono ponad 1000 więźniarek różnej narodowości. Atak polskiej jednostki na ten obiekt uratował od śmierci żydówki węgierskie, które niemiecka załoga obozu miała spalić żywcem.
Czytaj też:
74 lata temu Brygada Świętokrzyska NSZ wyzwoliła obóz w Holiszowie
Następnie oddziały Brygady nawiązały kontakt taktyczny z jednostkami 3. Armii Amerykańskiej gen. George’a Pattona. We wspólnych walkach Polacy i Amerykanie wzięli do niewoli sztab niemieckiej XIII Armii, w tym dwóch generałów. W okolicznościowym rozkazie do swoich podkomendnych płk Antoni Szacki „Bohun Dąbrowski” (dowódca jednostki) napisał:
„Dziś sztandary nasze powiewają obok zwycięskich barw amerykańskich, obok proporców wyzwolonego narodu czeskiego. Opatrzność pozwoliła nam raz jeszcze wziąć udział w walce przeciwko odwiecznemu wrogowi i dorzucić swą cząstkę do wspólnego wysiłku zjednoczonych narodów. W tej tak pamiętnej dla nas chwili dziękuję Wam za zaufanie, którym mnie obdarzyliście. Ta Wasza ufność umożliwiła mnie w znacznej mierze realizację tych zadań, które sobie postawiliśmy”.
Jednostka po zakończeniu wojny była wizytowana przez przedstawicieli Naczelnego Wodza, a jej żołnierze i oficerowie szkoleni byli w II Korpusie gen. Andersa. Wobec nacisków Sowietów, którzy żądali bezprawnie wydania polskiej jednostki, armia amerykańska spowodowała rozwiązanie jednostki i utworzenie z jej żołnierzy i oficerów Kompanii Wartowniczych, jednostek polskich wspomagających amerykańskie wojska okupacyjne na terenie Niemiec.
/radiomaryja.pl, ipn.gov.pl, tvp.info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!