W USA po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta nie milkną głosy niezadowolenia w środowiskach liberalnych i lewicowych. Co jakiś czas organizują onemanifestację, aby pokazać swój sprzeciw i niezadowolenie za faktu, że nie wygrał ich kandydat. Nierzadko dochodzi do starć pomiędzy Antifą, a zwolennikami nowego przywódcy. W tych walkach lewa strona często używa ostrych narzędzi oraz gazu pieprzowego. Do tego większość protestujących ma pozasłaniane twarze.
Tym razem jednak jeden z przeciwników prezydenta nie miał zakrytej twarzy, a i tak myślał, że ujdzie mu wszystko na sucho. Mężczyzna zaatakował zwolennika Donalda Trumpa, który z nim dyskutował. Na jego nieszczęście blisko był patrol policji, który od razu wkroczył do akcji i zatrzymał awanturującego się.
Źródło: dzienniknarodowy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!