Protest aktywistów Antify na ulicy miasta Portland w stanie Oregon zakończył się nie najlepiej dla jednego z członków grupy „antyfaszystowskiej”. Wszystko przebiegało pomyślnie do czasu.
Lewacy próbowali zatrzymać pochód miejscowej organizacji chrześcijańskiej – Marsz dla Jezusa i wykrzykiwali sobie przez megafon swoje hasła. Jednak na miejscu pojawili się po pewnym czasie świadkowie, którzy próbowali przekonać protestujących do tego, aby się rozeszli. Jeden z członków Antify miał przy sobie broń palną. Zauważywszy to, przybyli mężczyźni próbujący przerwać protest poprosili go, aby ją rzucił. Wokół zaczęło się zbierać więcej ludzi. Spanikowany „antyfaszysta” zaczął uciekać. Jego pech polegał na tym, że wbiegł prosto pod czerwonego pickupa, ku uciesze oglądających całe zdarzenie świadków.
Źródło: dzienniknarodowy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!