Niejasne przepisy o podatku emigracyjnym mogą objąć nawet niewielkie majątki. Z założeń Ministerstwa Finansów tzw. exit tax miał dotyczyć m.in. przypadków, gdy osoba fizyczna przenosząca się za granicę dysponowała udziałami w spółkach, czy papierami wartościowymi o wartości co najmniej 2 mln zł.
W trakcie prac legislacyjnych ten próg podniesiono do 4 mln zł. Posłowie zmienili też inne przepisy, przez co mogą one teraz brzmieć wieloznacznie.
Jeśli dojdzie do niekorzystnej interpretacji – jak napisała „Rzeczpospolita” – można dojść do wniosku, że czteromilionowego limitu – nie ma. Wtedy wystarczyłoby mieć tylko 100 zł ulokowane np. w funduszach inwestycyjnych, by płacić od nich 19-proc. podatek – pisze gazeta.
System tego podatku miał bronić Polskę przed utratą korzyści przez migrację, ucieczkę podmiotów z kapitałem, co jest niebezpieczne i kosztowne dla gospodarki – powiedział ekonomista, dr Artur Bartoszewicz. Jeśli pojawiają się zastrzeżenia do interpretacji założeń – warto wprowadzić zmiany – dodał.
– Państwo chciało przez system podatkowy partycypować, przynajmniej częściowo, w korzyściach z takiego rozwiązania. Okazuje się jednak, że nieprecyzyjne zapisy, albo nie do końca przemyślane rozwiązania, mogą uderzyć nie w pierwotnie określaną grupę, która miała mieć znaczną wartość majątkową – przedsiębiorców migrujących w poszukiwaniu dla siebie większych korzyści na świecie – ale właśnie w najmniejszych podatników. To wymaga bardzo szczegółowej analizy. Jeżeli tego typu zagrożenie jest zidentyfikowane, to natychmiast należy przyjrzeć się ponownie aktowi prawnemu i dokonać w nim zmian. System nie może być budowany przeciwko podatnikom, musi być budowany zgodnie z ich oczekiwaniami, ale w sposób bezpieczny dla wszystkich stron – wskazał ekspert.
W myśl tzw. exit tax firma zamierzająca przenieść się za granicę zapłaciłaby 19 proc. wartości, a osoba fizyczna, rozliczająca się według PIT, 3 proc. gdy nie ustala się wartości podatkowej składnika majątku lub 19 proc. aktywów finansowych powyżej 4 mln zł.
Nowela powinna wejść w życie przed 30 listopada, by móc obowiązywać od 1 stycznia 2019 r. Ministerstwo Finansów podkreśla, że jej celem jest m.in. walka z optymalizacją podatkową, więc powinna wejść w życie od nowego roku.
/Radio Maryja, Rzeczpospolita/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!