Tragicznie dla złodzieja zakończyła się kradzież auta jednego z mieszkańców San Antonio.
Jak czytamy na portalu Komputer Świat, okradziony wykorzystał technologię z lokalizatora Apple AirTag do wyśledzenia przestępcy, co doprowadziło do ich konfrontacji. W jej wyniku podejrzany o kradzież został postrzelony i zmarł. Teksańska policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
Cała sytuacja rozpoczęła się po kradzieży auta sprzed domu poszkodowanego na ulicy Braeswiew w San Antonio. Okradziony powiadomił lokalną policję o kradzieży pojazdu ok. godz. 13:00, zaznaczając przy tym, że jest w stanie zlokalizować samochód dzięki Apple AirTag. Jak wynika z oświadczenia stróżów prawa, właściciele auta postanowili skonfrontować się ze złodziejem, nie czekając na przyjazd radiowozu.
Jak wynika z opisu, jeden z właścicieli pojazdu po przybyciu na parking, na którym znajdował się ukradziony pickup, podszedł do auta, w którym znajdował się jeszcze złodziej. Policja bada, co dokładnie stało się później. Wiadomo tylko, że okradziony zastrzelił mężczyznę siedzącego w aucie, który według niego miał wyciągnąć w jego kierunku broń. Jak wskazuje oficer Nick Soliz, jedyną osobą, która oddała strzały, był właśnie okradziony.
Na razie nie jest jasne, czy mężczyznie, który zastrzelił podejrzanego o kradzież pojazdu, zostaną postawione jakieś zarzuty. Policja bada, czy zastrzelona osoba rzeczywiście miała broń i czy w takim przypadku można wziąć pod uwagę kwestię obrony koniecznej. Równocześnie jednak oficer Soliz zaapelował do społeczności San Antonio:
/Komputer Świat/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!