Jak informuje portal dzienniknarodowy.pl władze Berlina ogłosiły, że zmienią nazwę Mohrenstraße (ul. Murzynów) w dzielnicy Mitte, przemianowując ją na cześć pierwszego czarnego filozofa w kraju, Antona Wilhelma Amo. Amo żył w XVIII w. i do Niemiec trafił z terenów dzisiejszej Ghany jako niewolnik na dwór księcia Brunszwiku-Wolfenbüttel. Traktowano go tam jednak więcej niż poprawnie. Jako pierwszy czarnoskóry w Europie ukończył uniwersytet. Uzyskał nawet doktorat. Wykładał filozofię na uniwersytecie w Halle i napisał kilka książek.
Decyzja władz niemieckiej stolicy nastąpiła po latach protestów lewicowych działaczy, w tym historyków i etnologów, którzy skrytykowali nazwę ulicy jako rasistowską. Z zadowoleniem przyjęli oni decyzję „jako widoczny na całym świecie sygnał przeciwko rasizmowi w sferze publicznej”. Ogłoszenie jej nastąpiło po spotkaniu radnych z berlińskiej dzielnicy Mitte, na którym Zieloni i socjaldemokraci głosowali za posunięciem.
Problemem pozostaje jednak nazwa stacji metra, która do niedawna nosiła nazwę Mohrenstraße ale przedsiębiorstwo komunikacyjne niezależnie od władz dzielnicy co prawda również porzuciło tę nazwę ale stacji nadało imię pobliskiej Glinkastraße. Ulica ta upamiętnia Michaiła Iwanowicz Glinkę – XIX-wiecznego rosyjskiego kompozytora polskiego pochodzenia i twórcę narodowej opery rosyjskiej. Glince zarzuca się bowiem…. antysemityzm.
Aż ciężko uwierzyć, że przy dzisiejszych standardach nazwa ta utrzymała się tak długo.
Źródło: dzienniknarodowy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!