Jak informuje portal pch24.pl rząd Chin próbuje ratować sytuację demograficzną po katastrofalnej polityce „jednego dziecka”. Zezwolił chińskim parom na posiadanie trójki dzieci.
Najwyższe kierownictwo Chińskiej Partii Komunistycznej zdecydowało w poniedziałek o wprowadzeniu nowej polityki demograficznej. Decyzja zapadła trzy tygodnie po opublikowaniu przez Pekin wyników spisu ludności z 2020 r., który wykazał, że populacja Chin rosła w najwolniejszym tempie od dziesięcioleci.
Według Chińskiego Narodowego Biura Statystycznego, populacja wzrosła zaledwie o 5,38 proc. w ciągu ostatniej dekady – to najwolniejsze tempo wzrostu od lat sześćdziesiątych ub. wieku.
Tak zwana polityka jednego dziecka, która weszła w życie w 1979 roku i obowiązywała przez ponad 35 lat, zabraniała parom mieć więcej niż jedno dziecko. Sporadycznie, w przypadku urodzenia się dziewczynki na wsi, zezwalano na jeszcze jednego potomka. Kobiety ciężarne, które zachodziły w ciąże, przekraczając dozwolony limit, były przymusowo poddawane aborcji i sterylizacji, a rodziny karane wysokimi grzywnami, utratą pracy itp.
29 kwietnia „Financial Times” informował, że Pekin waha się opublikować dane spisu ludności z grudnia 2020 r., ponieważ urzędnicy partyjni nie wiedzieli, jak poinformować społeczeństwo o kurczeniu się populacji Chin liczącej 1,4 miliarda osób.
Chiny mają do czynienia z niżem demograficznym, wynikającym z chińskiej polityki jednego dziecka i jej następstw.
Komunistyczne władze Chin chcąc ograniczyć szybki wzrost populacji (z 54 milionów w 1949 r. do 94 milionów w 1976 r.) i zwalczyć problem ubóstwa początkowo wprowadziły hasło planowania rodziny: „Później, dłużej i mniej”, ale ostatecznie w 1979 r. zdecydowano się wdrożyć surową „politykę jednego dziecka.”
W rezultacie wzrost populacji dramatycznie zwolnił, a między 2001 a 2010 rokiem tempo wzrostu spadło do średniorocznej wartości 0,57 procent, około jednej piątej tego, co w latach 70. XX wieku. U podstaw tego spadku leżał niezwykle niski wskaźnik dzietności, wynoszący 1,4 dziecka na matkę. Liczba ta jest niższa niż średnia dla krajów rozwiniętych (1,7) i znacznie niższa niż w krajach takich jak: USA i Francja (około 2,0). Co ciekawe, w Polsce – bez polityki jednego dziecka – wyniki są podobne do chińskich, bo obecnie wskaźnik dzietności to w naszym kraju 1,46.
Do 2019 r. Chiny osiągnęły liczbę 1,4 miliarda ludności. Po przekształceniu z gospodarki rolnej w przemysłową i wydźwignięciu ponad 85 milionów ludzi z ubóstwa, Fundusz Ludnościowy ONZ rekomendował w 1991 r. stosowanie chińskiej „polityki jednego dziecka” w innych krajach np. w Peru i Wietnamie.
Poza tym, że tego typu polityka jest niedopuszczalna ze względów etycznych, dekadę temu ujawniły się także jej liczne negatywne skutki w postaci chociażby braku równowagi płci, inwersji demograficznej i braku wystarczającej siły roboczej.
Niekorzystny stosunek liczby mężczyzn do kobiet w Chinach podsycił napięcia społeczne, stworzył warunki do regionalnego handlu ludźmi, wysyłaniu „narzeczonych na zamówienie” i rynku nielegalnej adopcji.
Mniejsza liczba dzieci to także mniejsza liczba młodych ludzi i w konsekwencji kurczenie się populacji. Raport Chińskiej Akademii Nauk Społecznych z 2019 r. stwierdza, że populacja Chin osiągnie szczyt 1,44 miliarda w 2029 r., a następnie będzie stopniowo spadać i osiągnie poziom 1,25 miliarda do 2065 r. Przybędzie też ludzi starszych i drastycznie zmaleje liczba pracujących.
Starzejąca się populacja i kurcząca się siła robocza ma swoje konsekwencje dla gospodarki w postaci niedoborów siły roboczej, inflacji płac, gorszej produktywności i ostatecznie niższego poziomu PKB.
Pojawi się także większa presja na wzmocnienie struktury opieki społecznej. Wzrosną koszty zapewnienia usług publicznych.
Zmniejszenie liczby młodych ludzi przełoży się na ograniczoną konsumpcję (młodzi są bardziej skłonni do kupowania rzeczy takich, jak: nieruchomości, materiały eksploatacyjne, wyposażenie domów itp.).
Starsza populacja traci kreatywność i zmniejsza się jej produktywność, co z kolei hamuje innowacyjność w branżach zaawansowanych technologii i usług.
Ma to także znaczenie dla armii. Względny niedobór rekrutów do sił zbrojnych zmusi rząd do obniżenia standardów rekrutacji.
Pogłębi się podział „bogate wybrzeże – biedny interior,” który już wcześniej był główną przyczyną niestabilności w Chinach, angażujących się w handel międzynarodowy. Większość handlu odbywa się szlakami morskimi.
Chiny w przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii, USA czy Australii nie chcą zwiększać migracji, by wypełnić lukę demograficzną. Stąd po raz pierwszy władze zdecydowały się złagodzić politykę jednego dziecka w 2013 roku, a ostatecznie zrezygnowały z niej w grudniu 2015 roku i pozwoliły parom mieć dwoje dzieci.
Ostatnie oficjalne dane zaniepokoiły władze, bo poluzowanie przepisów nie przełożyło się na boom urodzeń, a zatem jest mało prawdopodobne, by udało się rozwiązać problemy związane z niedostatkiem młodych i drastycznym wzrostem ludzi starszych.
Większość par w Chinach nie chce mieć drugiego dziecka, narzekając na rosnące koszty życia.
Historycznie kraj, którego gospodarka jest zorientowana na eksport dzięki taniej sile roboczej, wraz ze zmniejszaniem się kohorty młodzieży – podobnie jak Japonia – wiąże dużą nadzieję z nowymi technologiami, by przezwyciężyć problemy gospodarcze i militarne.
Na przykład najgorzej płatne prace przenoszone są do innych krajów w Azji Południowo-Wschodniej i Azji Południowej, gdzie koszty pracy są jeszcze niższe w porównaniu z Chinami. Korytarz Gospodarczy Chiny-Pakistan z naciskiem na elektrownie ma pomóc w tym, że Pakistan stanie się jednym z centrów taniej siły roboczej, wykonując prace o niskiej technologii.
Pekin ogromną wagę przywiązuje do automatyzacji, sztucznej inteligencji i robotyki, by przesunąć się w górę łańcucha produkcji wartości. Chodzi o szybkie przejście do wysoce zautomatyzowanego, zintegrowanego i elastycznego procesu produkcyjnego, który mógłby konkurować z produkcją w dowolnym kraju.
Obecnie Chiny są najszybciej rozwijającym się rynkiem robotów przemysłowych na świecie i światowym liderem w dziedzinie sztucznej inteligencji (do 2019 r. chińskie firmy złożyły 473 z 608 patentów sztucznej inteligencji do Światowej Organizacji Własności Intelektualnej i jedną trzecią wszystkich patentów związanych z blockchain).
Teraz, gdy kładzie się nacisk na pobudzenie popytu wewnętrznego, władze nie tylko zachęcają kobiety do rodzenia więcej dzieci, ale także rozważają podniesienie wieku emerytalnego. Obecnie mężczyźni mogą przejść na emeryturę w wieku 60 lat, a kobiety mogą przestać pracować w wieku 55 lat (pracownicy umysłowi).
W lipcu rząd będzie szumnie obchodzić setną rocznicę powstania partii komunistycznej. Aparatczycy wszczęli wielką propagandę, łącząc cele partii z kwestiami demograficznymi. „Mao powiedział kiedyś, że ludzie są naszym bogiem” – deklarował 11 maja Wang Dongcang, profesor z Chińskiej Akademii Przywództwa Wykonawczego Partii Komunistycznej w Yan’an.
Co wy na to?
Źródło: pch24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!