Protesty zwolenników aborcji przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego odbywały się także w Trójmieście. W Gdyni późnym sobotnim wieczorem wyważono drzwi do biura posła i wiceministra infrastruktury Marcina Horały z PiS-u.
Demonstracje na Skwerze Kościuszki w Gdyni rozpoczęły się w sobotę ok. 17. Uczestnicy mieli ze sobą czarne parasolki transparenty z hasłami: „Żądamy aborcji na życzenie”, „Siła jest kobietą”, „Polska chce być szczęśliwa”, „Ratujmy kobiety”, „Macie krew na rękach”, „Gdyby ministranci zachodzili w ciążę, aborcja byłaby sakramentem”.
„Nasze ciało nasza sprawa”, „Mamy dość”, „Je… PiS” – można było usłyszeć wśród wznoszonych przez nich okrzyków. Odpalono też race.
Równolegle trwał także protest samochodowy. Jego uczestnicy blokowali trójmiejskie ulice – od Gdyni po Gdańsk. Przejazdowi w ślimaczym tempie towarzyszył ryk klaksonów.
Protesty nie ustawały także późnym wieczorem. Według „Gazety Wyborczej” kibice Arki Gdynia sforsowali drzwi biura poselskiego Horały. Kilka osób kopniakami wyważyło drzwi i wdarło się do środka.
Wówczas interweniowała policja, która użyła gazu łzawiącego. Funkcjonariusze nawoływali do zachowania spokoju, na co protestujący krzyczeli: „mamy prawo protestować”.
Kibice Arki z kolei odcinają się od tego, jakoby zorganizowana grupa stała za atakiem na biuro poselskie. Kibice podkreślają, że żadnej oficjalnej delegacji na protestach zwolenników aborcji nie było. Nie wykluczają natomiast, że mogły na nim pojawić się żółto-niebieskie barwy (Arki), bo wśród kibiców panują różne poglądy, niemniej od aktów wandalizmu się odcinają.
Zdarzenie skomentował w mediach społecznościowych wiceminister Horała.
„Doszło do zniszczenia drzwi wejściowych do kamienicy, w której mam biuro poselskie z Januszem Śniadkiem. Czekam na potępienie tego aktu fizycznej agresji ze strony „obrońców kobiet”. Wszyscy pracujący w naszym biurze to kobiety.
Jeżeli to naprawdę byli kibice to brawo… Ręce opadają…
Źródło: nczas.com
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!