Jak zawiadamia portal tvp.info zwolennicy autonomii Śląska wyruszyli w sobotę krótko po południu z katowickiego placu Wolności w dorocznym, organizowanym od 14 lat, Marszu Autonomii. RAŚ współpracuje z jedną z partii opozycyjnych. Media wskazywały na powiązania Ruchu z Niemcami.
W tym roku, wobec zagrożenia epidemicznego, organizatorzy wprowadzili imienne zapisy i ograniczyli liczebność marszu do 150 osób, wobec ponad tysiąca uczestników manifestujących zwykle w minionych latach. Marsz, którego trasa prowadzi na katowicki plac Sejmu Śląskiego, wyruszył w ulewnym deszczu. Uczestnicy mają m.in. flagi i transparenty w śląskich, żółto-niebieskich barwach.
Organizatorem dorocznego marszu jest Ruch Autonomii Śląska (RAŚ). Lider tej regionalnej organizacji jest Jerzy Gorzelik. – Dzisiaj obserwujemy kierunek odwrotny do wzmacniania samorządności. Oby był to tylko przejściowy trend. Podobno tuż przed śmiercią z reguły przeżywa się krótki okres wzmożenia – mam nadzieję, że to wzmożenie oznacza rychłą śmierć centralizmu i koniec centralistycznego myślenia, bo tego potrzebujemy jako obywatele – przekonywał Gorzelik.
– Decentralizacja, której formą jest autonomia, ma bardzo znaczący wpływ na jakość naszego życia, to nie jest żadna fanaberia – podsumował szef Ruchu, którego celem jest doprowadzenie do autonomii regionów w nowoczesnej formie, na gruncie prawa. Kilka lat temu RAŚ ogłosił m.in. projekt konstytucji, wprowadzający możliwość stanowienia autonomii regionów.
Lider RAŚ wyraził nadzieję, że Europejski Trybunał Praw Człowieka, rozpatrując sprawę przeciwko Polsce, uzna za bezprawne niedopuszczenie do legalnego działania stowarzyszenia osób narodowości śląskiej. Przywołał także raport komitetu doradczego Rady Europy ds. konwencji ramowej o ochronie mniejszości, w którym – jak mówił – polskie władze zostały wezwane do dialogu ze Ślązakami w sprawie uznania ich za mniejszość etniczną.
Marsz Autonomii tradycyjnie odbywa się w okolicach 15 lipca, kiedy przypada rocznica (w tym roku setna) nadania w 1920 r. części Górnego Śląska autonomii przez polski Sejm Ustawodawczy. Nadano ją regionowi w obliczu zbliżającego się plebiscytu, który miał zdecydować o przynależności państwowej Śląska.
Autonomia została ustanowiona na mocy ustawy konstytucyjnej pod nazwą Statut Organiczny Województwa Śląskiego. Była to pierwsza w II Rzeczypospolitej ustawa konstytucyjna uchwalona jeszcze przed konstytucją dla całej Polski.
Statut Organiczny nadawał województwu szeroką autonomię w wielu dziedzinach życia. Na jego mocy m.in. powołano Sejm Śląski, uchwalający własny budżet, który zasilał Skarb Śląski. Tekst Statutu Organicznego zawierał 45 artykułów. Podczas prac nad nimi dążono do zachowania równowagi między samorządnością regionu a zwierzchnictwem władzy państwowej.
Autonomiczne województwo śląskie faktycznie przestało działać we wrześniu 1939 r., wraz z okupacją i przyłączeniem do III Rzeszy, a formalnie – 6 maja 1945 r., kiedy komunistyczna Krajowa Rada Narodowa zniosła autonomię. Na mocy jej decyzji mienie Skarbu Śląskiego przejął Skarb Państwa.
Jak informował „Magazyn Śledczy Anity Gargas”, szef Ruchu Autonomii Śląska Jerzy Gorzelik chwalił się, że zanim to stało się modne, on już mówił o „polskich obozach śmierci”. Dziennikarze informowali, że ta organizacja jest w raporcie polskich służb specjalnych o zagrożeniach dla państwa. W Magazynie wskazywano też na powiązania tej organizacji z niemiecką propagandą.
Ciężko uwierzyć w to, że oni wciąż istnieją…
Źródło: tvp.info
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!