Wiadomości

W Libii obie strony wymieniają się groźbami

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

„Jeśli Haftar myśli o ponownym ataku, znów go zmiażdżymy, tak jak zmiażdżyliśmy mu głowę w Trypolisie, Gharjan i Tarhunie. Jego los będzie taki sam” – powiedział minister obrony w libijskim Rządzie Porozumienia Narodowego (GNA) Salahaddin Namroush w odpowiedzi na deklaracje feldmarszałka Chalify Haftara, iż zamierza on wznowić działania wojenne.

– Nie będzie pokoju z przestępcami i agresorami – powiedział z kolei rzecznik armii wiernej Rządowi Porozumienia Narodowego (GNA) pułkownik pilot Muhammad Qununu, po czym dodał, zwracając się do Haftara: „Jeśli wrócisz, znajdzie się dla ciebie miejsce jedynie w więzieniu i będziemy cię ścigać, aby zapewnić ci sprawiedliwy proces”.

W podobnym duchu wypowiadali się dziś także inni wyżsi dowódcy wojsk wiernych Rządowi Porozumienia Narodowego. Wcześniej stojący na czele Libijskiej Armii Narodowej (LNA) feldmarszałek Chalifa Haftar, stwierdził, że Turcja nie zazna pokoju, dopóki nie opuści Libii, po czym wezwał wszystkie swe wojska do do ​​przygotowania się do wojny z Turkami.

Już wczoraj pojawiły się doniesienia, iż wspierane przez Turcję formacje GNA przerzucają dodatkowe jednostki w rejon Syrty. Pomimo zawartego porozumienia, w myśl którego oddziały LNA miały się wycofać z rejonu Syrty i Al-Dżufry, te nie tylko się z nich nie wycofały, ale wręcz wzmocniły tam one swoją obecność.

Przypomnijmy, że w konflikcie libijskim Turcja konsekwentnie wspiera Rząd Porozumienia Narodowego (GNA), w dużej mierze przyczyniając się do powstrzymania ofensywy sił LNA na Trypolis. Wiosną br. wspierane przez Turcję siły GNA przeprowadziły zwycięską kontrofensywę, która doprowadziła do przejęcia kontroli nad zachodnią częścią kraju przez siły wierne Rządowi Porozumienia Narodowego. Została ona powstrzymana pod koniec pierwszej dekady czerwca na przedpolu Syrty i Al-Dżufry:

Wiosenna ofensywa sił protureckich w Libii

Później walki toczyły się z dużo mniejszą intensywnością, która do tego stopniowo malała, a 23 października br. doszło do podpisania (zawartego pod egidą ONZ) trwałego zawieszenia broni, obowiązującego na terenie całego kraju.

ONZ: Strony libijskiej wojny domowej osiągnęły porozumienie w sprawie trwałego zawieszenia broni

Zgodnie z porozumieniem zawartym w Ghadames, a wcześniej w Genewie wszystkie wojska zaangażowane w wojnę w Libii miały być stopniowo wycofywane z Syrty i Al-Dżufry, które to miały tworzyć strefę zdemilitaryzowaną, przy czym w pierwszej kolejności wycofani mieli zostać zagraniczni najemnicy.

Członek Wojskowej Komisji Wspólnej Dziesiątki ze strony Rządu Porozumienia Narodowego (GNA) Al-Fituri Ghribil poinformował kilka dni temu, że obszar, poza który mają wycofać się wojska obu walczących w Libii stron, będzie przebiegał na południe od linii Sawknah – blokpost Al Fuqaha – do Abu Grein na zachodzie i Bin Dżawwad na wschodzie.

Przedstawiciel libijskiego GNA przedstawił szczegóły wycofania sił z Syrty i Al-Dżufry

Tymczasem 9 listopada dowództwo Operacji „Wulkan Gniewu” poinformowało, że wagnerowcy, czyli rosyjscy najemnicy wspierający dowodzoną przez feldmarszałka Chalifę Haftara Libijską Armię Narodową, nie tylko nie wycofują się z Syrty, ale wręcz pojawiła się ​​nowa ich grupa, która przystąpiła do umacniania swoich pozycji w rejonie na zachód od Syrty, a nadto zainstalowała w pobliżu nowy radar.

Wagnerowcy nie tylko nie wycofują się z Syrty, ale wzmacniają tam swoją obecność

W pierwszych dniach grudnia doszło do szeregu incydentów zbrojnych, które negatywnie wpłynęły na proces pokojowy. W szczególności oddziały LNA przypuściły szturm na bazę sił GNA w mieście Ubari, w południowo-zachodniej części kraju, a nadto niedługo potem uprowadzili turecki statek handlowy płynący do Misraty. Statek ten został co prawda następnie zwolniony, ale stało się tak po zdecydowanych groźbach ze strony Turcji.

22 grudnia turecki parlament zgodził się przedłużyć misję wojsk tureckich w Libii o osiemnaście miesięcy:

Nadto już wcześniej pojawiły się doniesienia, iż w najbliższych dniach Turcja może przerzucić samoloty F-16 do bazy Al-Watiya, zlokalizowanej w zachodniej Libii.

/wk/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!