Zofia Kaczan zamieszkała na Wyspach po II wojnie światowej. Niedawno obchodziła setne urodziny. 28 maja została zaatakowana w Derbyshire, gdy – jak co dzień – wyruszyła na nabożeństwo do polskiego kościoła pod wezwaniem św. Maksymiliana Kolbego.
Starsza pani została rzucona na chodnik, napastnik wyrwał jej zieloną torebkę z imitacji skóry. Gdy poturbowaną, zakrwawioną Polkę znalazła znajoma, ta nadal ściskała w ręku urwany pasek.
Kobieta została zabrana do szpitala. Policja początkowo twierdziła, że obrażenia nie zagrażają jej życiu, jednak starsza pani zmarła. Sekcja zwłok wykaże, czy do jej śmierci przyczyniły się obrażenia odniesione podczas ataku.
W związku z tą sprawą aresztowano 39-letniego mężczyznę, jednak po przesłuchaniu został on zwolniony. Główny inspektor Darren De’ath, który prowadzi śledztwo, uznał napaść starszą panią za „absolutnie przerażającą”.
– Pani Kaczan była lubianym członkiem społeczności i to, że stała się celem takiej napaści, jest obrzydliwe – powiedział.
Poinformował, że policja ma szereg tropów w tej sprawie. Funkcjonariusze szukają kierowcy samochodu, który był widziany blisko miejsca napadu. Dwa dni po ataku auto znaleziono porzucone na parkingu kilkaset metrów dalej.
Polish widow, 100, who moved to Britain after Second World War dies after breaking her neck in mugging https://t.co/iHnpgzFR0x pic.twitter.com/IWygKyDzbH
— The Telegraph (@Telegraph) 6 czerwca 2018
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!