W Minneapolis Star Tribune czytamy, że tego dnia zakład został zamknięty wcześniej w oczekiwaniu na drugą noc zamieszek – by zapewnić bezpieczeństwo pracownikom. Prezes i właściciel firmy 7-Sigma inż. Krzysztof Wyrobek powiedział, że kierownik produkcji oraz konserwator mieszkający w pobliżu fabryki czuwali i zgłosili pożar, gdy tylko się pojawił.
„Nie dbają o moją firmę. Nie chronili naszych ludzi. Wszyscy byliśmy sami” – powiedział Wyrobek w rozmowie z Tribune. – „Wóz strażacki po prostu tam był, ale nic nie zrobili. To dla nas frustrujące.”
Demokratyczny gubernator stanu Minnesota Tim Walz powiedział, że reakcja miasta na zamieszki była „skrajną porażką” – czytamy w Tribune. Demokratyczny burmistrz Minneapolis Jacob Frey, odnosząc się do wypowiedzi Walza, stwierdził, że miasto zostało przytłoczone.
„Byliśmy sami przez te pierwsze noce. Po prostu ogromna ilość ludzi brała udział w niszczeniu mienia, zbyt dużo ludzi podpalało, by jakiekolwiek władze miasta były w stanie na to odpowiednio zareagować” – powiedział Frey.
Burmistrz Frey ma zaplanowaną na poniedziałek konferencję, w trakcie której ma powołać grupę liderów biznesu i społeczności, którzy doradzą miastu w sprawie odbudowy.
Wyrobek powiedział, że „jest za późno”. Nie będzie utrzymywać swojej firmę w Minneapolis, przeprowadzka oznacza około 50 miejsc pracy, podał Tribune.
„Przeszukujemy gruz, próbując ustalić, co jest możliwe do odtworzenia. Podchodzimy z umiarkowanym optymizmem, że możemy to zrobić. Ale z pewnością nie jesteśmy w stanie tego zrobić w Minneapolis – stwierdził Wyrobek.
A manufacturing company that has been in Minneapolis since 1987 has decided to leave the city.
The company’s owner said he can’t trust public officials who allowed his plant to burn during the recent riots: “They don’t care about my business.” https://t.co/rMcZgudJCb
— Star Tribune (@StarTribune) June 8, 2020
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!