Jak podaje portal dzienniknarodowy.lp ok. 25-letni bandyta o ciemnej karnacji i noszący krótkie dredy próbował w sobotę we wczesnych godzinach porannych rozładować swoją seksualną frustrację – donosi monachijski “Tageszeitung”.

W dzielnicy Kirchtrudering napadł na 54-letniego mężczyznę, powalił go na ziemię i pomimo rozpaczliwej obrony zdołał przynajmniej częściowo zedrzeć górną część jego ubrania. Wtedy jednak zorientował się, iż napadnięty to mężczyzna. Puścił go więc i uciekł.

Z opisu pokrzywdzonych wywnioskować można, że ten sam człowiek krótko potem dokonał napadu na 51-letnią kobietę, którą również przewrócił na ziemię i próbował zgwałcić. I tym razem bezskutecznie. Kobieta, chociaż ucierpiała fizycznie, potrafiła się skutecznie obronić a niedoszły gwałciciel ponownie salwował się ucieczką. Policja nadal poszukuje bandyty.

Czy ci kolorowi przybysze przestaną nas kiedyś zadziwiać?

Źródło: dzienniknarodowy.pl