Wiele pracy miała w środę wieczorem policja w Velbert, gdzie doszło do walk między dwoma rywalizującymi rodzinnymi klanami muzułmańskimi. Doszło do tego, że policjant zmuszony był oddać strzał ostrzegawczy w powietrze.
Ok. godziny 18.00 na ulicy Von Humboldta, w centrum Velbert rozgorzała wielka bitwa. Zaalarmowani przez mieszkańców policjanci podjęli interwencję .
– Biorąc pod uwagę wcześniejsze doświadczenia, od razu zwróciliśmy się o posiłki z całego okręgu Mettmann – relacjonuje rzecznik policji Ulrich Löhe.
Jako pierwsze przybyły dwa radiowozy z komisariatu w Velbert.
– Tak więc czterech funkcjonariuszy znalazło się naprzeciw około 30 mężczyzn biorących udział udział w bójce – mówi Löhe.
Byli to, jak się okazało, członkowie klanów tureckiego i arabsko-północnoafrykańskiego, którzy tłukli się między sobą.
Wobec przewagi liczebnej przeciwnika, policjanci znaleźli się w rozpaczliwym położeniu.
– Byli atakowani werbalnie, a także fizycznie – wyjaśnia Löhe, dodając, że z tego powodu jeden z policjantów zmuszony był wyciągnąć swoją służbową broń i oddać strzał ostrzegawczy w powietrze.
– Wydaje się, że zrobiło to wrażenie, bowiem wszystko się uspokoiło – mówi rzecznik policji.
Po przybyciu posiłków policjanci zdołali zatrzymać i wylegitymować szereg biorących udział w bójce mężczyzn i wszcząć wstępne postępowanie karne. Dodajmy, że dwóch mężczyzn zostało lekko rannych.
Ale nie był to koniec, wkrótce bowiem doszło do kolejnej bójki, która wybuchła na rogu Poststraße i Nedderstraße.
I znów brało w niej udział ok 20 – 30 osób, ale gdy przybyła policja, większość uciekła. Pozostałych wylegitymowano i puszczono wolno. Ranny w tym incydencie mężczyzna trafił do szpitala.
/express.de/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!