Władze Paryża postanowiły zrezygnować z tradycyjnego Jarmarku Bożonarodzeniowego, organizowanego na Polach Elizejskich. Ten uważany za najważniejszy z jarmarków świątecznych rokrocznie odwiedzało 15 milionów osób.
Według rzecznika ratusza, francuska stolica „chce skupić się na oferowaniu gościom i paryżanom wydarzeń atrakcyjnych i innowacyjnych, które w wymiarze kulturalnym i estetycznym godne są Pól Elizejskich, dotrzymujących kroku temu wyjątkowemu miejscu” – pisze portal Voice of Europe.
Od 2008 r. Jarmark Bożonarodzeniowy w Paryżu organizowany był przez Marcela Campiona, ale ze względu na ciągnący się konflikt umowa z nim została w tym roku przez miasto rozwiązana.
Według Jean-Françoisa Martinsa, zastępcy burmistrza odpowiedzialnego za turystykę w City Hall, „jarmark nie był odpowiedni dla Paryża”.
Ale Champion zaprzecza, jakoby na jarmarku sprzedawano dobra niskiej jakości: „Mamy sześcioletni kontrakt z miastem, który jest kwestionowany po zaledwie dwóch latach”.
Czy to nie dziwne, że miasto, które co roku organizuje specjalne imprezy ramadanowe, nie może zorganizować stosunkowo prostego jarmarku bożonarodzeniowego? A może coś jeszcze się dzieje?
Czy słowa dotyczące walorów kulturowych i estetycznych nie powinny być interpretowane jako: jarmark musi być bardziej nowoczesny, wielokulturowy i kosmopolityczny, a jego przesłanie mniej chrześcijańskich?
W mieście z prawie codziennymi muzułmańskimi modlitwami ulicznymi i coroczną imprezą z okazji Ramadanu nikt takich pytań nie zadaje.
/Voice of Europe/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!